Bon turystyczny na wakacje ma przysługiwać osobom, które są zatrudnione na umowę o pracę. Drugim kryterium jest dochód poniżej średniego wynagrodzenia w kraju (ok. 5200 zł). Jak zdradziła Jadwiga Emilewicz w Studio Biznes, rząd intensywnie pracuje nad tym rozwiązaniem i chce, by było dostępne jeszcze w trakcie tegorocznych wakacji. Póki co projekt jest wciąż na etapie obliczeń, a nie legislacji. Emilewicz zaznacza jednak, że władze chcą zaprezentować bon turystyczny w ciągu najbliższych dni.
Bon najpewniej będzie można wykorzystać w ciągu dwóch lat. Może się on jednak okazać rozwiązaniem nie tylko na czas pandemii.
Bon ma być rozwiązaniem stałym, wprowadzonym na stałe, ma jednocześnie promować etatową formę zatrudnienia - taki był wniosek strony społecznej podczas konsultacji.
- mówiła Emilewicz, dodając, że takie rozwiązania wykorzystywane są w różnych krajach w celu promowania lokalnej turystyki.
Bon ma wspomóc lokalną turystykę, nie będzie więc można spożytkować go w dowolny sposób.
Chcemy, by środki z bonów trafiały do branży turystycznej - środki trafiałby bezpośrednio na kartę lub na aplikację. Z jasnym wskazaniem, w jakich terminalach może zostać wykorzystana. Na przykład górnicy na tego typu karty dostają środki na dedykowane świadczenia i tylko na te świadczenia można wydawać pieniądze
- mówiła ministra rozwoju Jadwiga Emilewicz w Studio Biznes. Wcześniej przewidywane zasady działania bonu turystycznego przybliżał wiceminister tego samego resortu, Andrzej Gut-Mostowy. 1000 zł będzie można wykorzystać na: