Nissan opublikował wyniki finansowe. Japoński gigant motoryzacyjny podał, że strata netto w minionym roku fiskalnym (zakończonym w marcu) wyniosła 6,2 mld dolarów (671,2 mld jenów). To pierwsza odnotowana strata od ponad dziesięciu lat - podaje agencja AFP. Powodem problemów producenta samochodów jest oczywiście epidemia koronawirusa.
W związku z sytuacją Nissan poinformował też o zamknięciu swojego hiszpańskiego zakładu w Barcelonie. Jest to druga pod względem wielkości fabryka samochodów w Europie.
Decyzja wpłynie na 3 tysięcy bezpośrednio zatrudnionych tam pracowników i 20 tysięcy pośrednich miejsc pracy.
Pracownicy spodziewali się takiej decyzji, dlatego w Barcelonie od kilku dni trwały protesty. W środę kilkudziesięciu zatrudnionych w firmie ułożyło ze świec i ubrań roboczych napis "25 000 rodzin. Przyszłość dla Nissana".
Zamknięcie fabryki przez Nissana może nie być jedynym ciosem w lokalny rynek pracy i gospodarkę. Katalońscy politycy apelują do Nissana oraz firmy Renault, która także planuje zamknąć swą fabrykę, by zmienili strategię i rozważyli pozostanie w tamtym regionie.
Czytaj też: PIT do 1 czerwca? On już dawno jest w skarbówce. Nie zdziw się, jak zobaczysz niedopłatę
Warto podkreślić, że Renault posiada 43,4 proc. akcji Nissan Motor Co. Kapitałowa współpraca obu firm rozpoczęła się w roku 1999.