Tarcza antykryzysowa wprowadziła szereg rozwiązań, dzięki którym przedsiębiorcy dotknięci zamrożeniem gospodarki oraz kryzysem mogą przetrwać gorszy czas. Jednym z nich, przeznaczonym dla osób zatrudniających innych pracowników, jest pożyczka.
W zależności od liczby zatrudnianych osób przedsiębiorcy mogą liczyć na pożyczki w różnej wysokości. W przypadku małych firm (poniżej dziewięciu osób) ta kwota to 324 tys. zł, średnich (do 250 osób) 3,5 mln zł, a dla największych firm (powyżej 250 osób) maksymalny limit pomocy to nawet 1 mld zł. Przedsiębiorcy, którzy chcą otrzymać rządowe wsparcie, muszą jednak spełnić szereg warunków. Jednym z nich jest zapewnienie utrzymania miejsc pracy przez rok.
Jak podaje serwis mambiznes.pl, przedsiębiorcy mogą także wnioskować o umorzenie nawet 75 proc. pożyczki. Dla przykładu, przy wsparciu w wysokości 300 tys. zł umorzonych może być maksymalnie 225 tys. zł, co oznacza, że wnioskujący przedsiębiorca musiałby oddać zaledwie 75 tys. zł W takim przypadku pojawia się jednak problem z wykazaniem tych środków w rozliczeniu podatkowym.
Eksperci twierdzą, że umorzona część może zostać uznana jako dochód firmy i niezbędne będzie zapłacenie od niej podatku. W zależności od formy opodatkowania jego wysokość może wynosić 19 proc. (podatek liniowy) bądź stawki 18-32 proc. w przypadku skali podatkowej. Dochód trzeba będzie wykazać prawdopodobnie w rozliczeniu za 2021 rok.
>>> Dowiedz się więcej: Tarcza antykryzysowa 4.0 a urlopy pracownicze. Co nowego wprowadza? Jakie są zmiany?