Polska Grupa Lotnicza SA, właściciel LOT-u, pod koniec maja zarejestrowała nową spółkę LOT Polish Airlines. Jej kapitał zakładowy wynosi 100 tysięcy złotych. W mediach pojawiły się doniesienia, że celem nowo założonej spółki jest rzekome przeprowadzenie kontrolowanej upadłości PLL LOT.
Do tych doniesień odniósł się w Radiu Zet Jacek Sasin. Sasin stwierdził, że celem spółki nie jest przeprowadzenie upadłości LOT-u, a jedynie odpowiedź na kryzys rynku lotniczego, spowodowany pandemią koronawirusa.
Jesteśmy zdeterminowani, żeby uratować LOT, tak jak zdeterminowane są rządy innych krajów europejskich, żeby ratować swoje linie lotnicze
- mówi minister Sasin.
Według niego, działania polskiego rządu nie różnią się od postępowania innych krajów europejskich, gdzie na ratowanie rodzimych linii lotniczych przeznacza się duże środki. Minister Sasin za przykład podaje Lufthansę, Alitalia i Air France.
"Nie pozwolimy na to, żeby samoloty LOT zniknęły znad europejskiego nieba (…) Dzisiaj robimy wszystko, żeby uratować Polskie Linie Lotnicze LOT" - konkluduje Sasin.
Minister tłumaczył też, że obecnie w LOT przeprowadzane są działania, które mają na celu ograniczenie kosztów stałych, wynagrodzeń i umów leasingowych. Jeśli jednak będzie taka potrzeba, to LOT zostanie wsparty „zewnętrznymi zastrzykami pieniędzy”. "Najważniejsze dla nas jest to, aby samoloty PLL LOT dalej woziły pasażerów i nie zniknęły z polskiego nieba" - dodał szef resortu aktywów państwowych.
Początek czerwca to czas, w którym, LOT powoli wznawia loty pasażerskie. Loty są realizowane jedynie na rynku krajowym, a na pokładzie każdego samolotu musi być zachowany ścisły reżim sanitarny.