Poczta Polska odniosła się do zapewnień, które Jacek Sasin opublikował na początku tygodnia na Twitterze. Przypomnijmy - minister aktywów państwowych, któremu podlega kilkaset spółek, w tym Poczta, zapewnił, że zwróci się do niej z prośbą, by nie podejmowała działań związanych z wykrywaniem nieopłaconego abonamentu RTV. - Obecnie - biorąc pod uwagę wyjątkowe okoliczności - poprosiłem Pocztę Polską o wstrzymanie działań w tym zakresie - napisał Sasin.
Poczta Polska wydała w sprawie komunikat. Zaczyna się od przypomnienia obowiązującego prawa.
"Obecnie kwestia opłat abonamentowych dotyczy obszarów odpowiedzialności wielu instytucji: Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Ministerstwa Infrastruktury oraz Ministerstwa Finansów. Rola operatora wyznaczonego, którym jest Poczta Polska S.A., sprowadza się wyłącznie do obsługi procesu pobierania opłat abonamentowych, w tym przyjmowania, ewidencjonowania oraz kontroli obowiązku ich uiszczania" - wyjaśniają pocztowcy.
Poczta zapewnia jednak, że prośbę Jacka Sasina postara się spełnić. W tym celu potrzebne są jednak konkretne działania innych państwowych organów.
"Poczta Polska skierowała pisma do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz do Ministra Infrastruktury i Ministra Finansów z prośbą o podjęcie czynności umożliwiających operatorowi wyznaczonemu wykonanie w/w intencji."
Pocztowcy przypominają też, że zgodnie z obowiązującym prawem, wszelkie decyzje odnośnie umorzenia należności za nieopłacony abonament RTV może podejmować wyłącznie Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
Czytaj też: Abonament RTV. Kto nie musi płacić? Kto jest zwolniony? Lista zasad zwalniających z opłat
Narodowy operator przypomina też, że prowizje z tytułu realizacji zadań związanych z pobieraniem opłat abonamentowych to jedno ze źródłem jego przychodów.
Gazeta.pl spytała eksperta o to, co musiałoby się wydarzyć, by poniedziałkowa deklaracja ministra Sasina mogła wejść w życie.
- Oświadczenie ministra Sasina o tym, że Poczta nie będzie ścigać za niepłacenie za abonament, nie zmienia stanu prawnego. Tak wielkiej mocy minister nie ma. Organy władzy publicznej powinny kierować się przepisami prawa, a nie zachcianką tego czy innego polityka w związku z kampanią wyborczą - wyjaśnił dr Mikołaj Małecki z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, prezes Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego.