Jak podaje "Rzeczpospolita", stanie się tak za sprawą nowelizacji ustawy - Prawo o ruchu drogowym. Na razie nie wiadomo jednak, kiedy nowe przepisy wejdą w życie. Zostaną one ogłoszone przez ministra cyfryzacji na stronie BIP z trzymiesięcznym wyprzedzeniem oraz w Dzienniku Urzędowym Ministerstwa Cyfryzacji.
Pomysł ten prawdopodobnie zostanie zrealizowany jeszcze w tym roku, zwłaszcza że jeszcze pod koniec stycznia minister cyfryzacji Marek Zagórski mówił, że już teraz istnieją technicznie możliwości wprowadzenia elektronicznego prawa jazdy. Policjanci będą sprawdzać dane kierowcy wraz z jego uprawnieniami w centralnej ewidencji kierowców. Zgodnie z obecnymi przepisami za brak prawa jazdy grozi mandat w wysokości 50 zł.
Nowelizacja likwiduje także obowiązek posiadania karty pojazdu oraz naklejki z numerem rejestracyjnym samochodu. Znajduje się ona na przedniej szybie auta. Obecnie za jej brak grozi mandat w wysokości od 20 do 500 zł i punkt karny.
Kodeks drogowy jest regularnie przystosowywane do zmieniającej się rzeczywistości. Od lipca niezależnie od godziny, limit prędkości w terenie zabudowany będzie wynosił 50 km/h. Ponadto, według nowych przepisów, prawo jazdy na trzy miesiące będzie można stracić za przekroczenie prędkości ponad 50 km/h także w terenie niezabudowanym. Celem zmian jest zmuszenie kierowców do wolniejszej jazdy, co jest ogromnym problem na polskich drogach.