W bieżącym tygodniu cena złota znów wybiła się powyżej poziomu 1750 dol. za uncję, zbliżając się do tegorocznego szczytu wartości. Sytuacja jest o tyle zaskakująca, że od wielu tygodniu obserwowaliśmy stabilizację w notowaniach złota, które zostały zmącone przez ostatnie wydarzenia. Analitycy zastanawiają się, czy tendencja wzrostu cen nie zagości na światowych rynkach na stałe.
Ostatnie miesiące na rynku złota były stosunkowo mało emocjonujące dla globalnych inwestorów. Od ponad dwóch miesięcy cena tego kruszcu zmieniła się nieznacznie. Jeszcze w pierwszej połowie kwietnia notowania złota spot sięgnęły okolic 1740 dol. za uncję i od tego czasu poruszały się w rejonie tego poziomu. W połowie maja cena złota co prawda wybiła się na tegoroczne maksimum, docierając do okolic 1760 dol. za uncję, jednak w późniejszych tygodniach strona popytowa nie kontynuowała presji na wzrosty, a notowania z powrotem skierowały się w dół.
Cena złota na przestrzeni 10 lat stooq.pl
Za ostatnie wzrosty odpowiadają przede wszystkim obawy dotyczące drugiej fali pandemii koronawirusa. Pod koniec poprzedniego tygodnia WHO podała, że wzrost liczby zachorowań przyspieszył, a szczególnie dynamiczny jest on w krajach Ameryki Północnej i Południowej. Te dane dolały oliwy do ognia, bo wcześniej raportowano już wyraźny wzrost zachorowań w krajach azjatyckich, na czele z Chinami.
Powyższe informacje uświadomiły inwestorom fakt, że ożywienie po wcześniejszym załamaniu gospodarczym na świecie wcale nie musi być szybkie, a druga fala pandemii powoli staje się globalnym problemem. Złoto uznawane jest jako tzw. "bezpieczna przystań i w takich momentach zyskuje najbardziej.
Wzrost ceny złota przewidują analitycy Goldman Sachs. Według nich w perspektywie trzymiesięcznej jego cena może wynieść 1800 dol. za uncję, a w ciągu roku osiągnąć granicę 2000 dol. Oznaczałoby to, że jego wartość osiągnie najwyższy poziom w historii. Ten scenariusz możliwy jest przy założeniu, że inflacja w Stanach Zjednoczonych znajdzie się powyżej 2 proc., a Rezerwa Federalna nie zareagowałaby na to. Na razie majowa inflacja w USA wynosi 0,1 proc.