5G nie jest groźne i niemal w ogóle na nas nie wpływa. Australijczycy dowiedli tego w badaniach

Australijczycy przeprowadzili badania nad emitowaniem promieniowania z nadajników 5G. Wynika z nich, że sieć nowej generacji niemal w ogóle nie wpływa na życie i zdrowie człowieka - promieniowanie nie przekracza nawet procentu dopuszczalnej normy.

Budowa sieci komórkowych 5G wywołuje sporo kontrowersji, a wokół samej technologii narosło sporo teorii spiskowych, które doprowadziły nawet do realnych aktów wandalizmu. Maszty 5G były niszczone nie tylko za granicą, lecz także w Polsce. Wiceminister cyfryzacji Wanda Buk wyjaśniała na łamach naszego portalu, że są to szkodliwe i fałszywe teorie. Na potwierdzenie tych słów można przywołać teraz kolejne badania, które przeprowadzili Australijczycy. 

Zobacz wideo Czy 5G może być szkodliwe dla zdrowia?

5G nie jest szkodliwe. Promieniowanie nie przekracza nawet procentu dopuszczalnych norm

O wynikach badania agencji Australia Communication and Media Authority (ACMA) donosi branżowy portal ZDNet. Jej eksperci przebadali aż 59 stacji bazowych w całym kraju, odczytując promieniowanie elektromagnetyczne emitowane przez nadajniki sieci nowej generacji oraz LTE. Badanie było prowadzone w odległości półtora metra od stacji, czyli znacznie bliżej niż odległość, w której będzie przebywać zdecydowana większość osób znajdujących się w zasięgu 5G. Czas pomiaru wynosił sześć minut, a monitorowano częstotliwości z zakresu od 400 MHz do 6 GHz. 

Wyniki pokazały, że promieniowanie emitowanie przez 5G nie przekracza nawet procentu dopuszczalnych norm. Oznacza to, że technologia ta nie może nas skrzywdzić. Warto zaznaczyć, że Australia dopuszcza nieco mniejsze promieniowanie, niż Unia Europejska. Wyniki różniły się w zależności od miejsca, w którym były mierzone ze względu na większe lub mniejsze obciążenie sieci. Promieniowanie 5G osiągnęło 0,737 proc. normy w centrum biznesowym w Sydney, podczsa gdy w innych miejscach nie przekroczyło nawet 0,001 proc. normy.

Więcej o: