Wraz z końcem czerwca rozpoczął się okres wakacyjny. Z racji epidemii koronawirusa wiele osób porzuciło plany o zorganizowanych wakacjach. Należy jednak pamiętać o tym, że specyficzne sytuacja, a w wielu przypadkach przymusowe wolne dni nie wpłynęły na wymiar urlopu wypoczynkowego.
Kwestia płatnego urlopu wypoczynkowego została zapisana w Kodeksie Pracy. W zależności od stażu pracy może wynosić od 20 do 26 dni.
Wpływ na liczbę dni wolnych ma również okres pobieranej nauki. Do okresu pracy wlicza się nauka w zasadniczej szkole zawodowej (maksymalnie trzy lata), średniej szkole zawodowej (pięć lat), średniej szkole ogólnokształcącej (cztery lata), szkole policealne (sześć lat) oraz szkole wyższej (osiem lat). Czas spędzony w wyżej wymienionych placówkach oświatowo-naukowych się nie kumuluje.
Osoby, które podejmują pierwszą pracę w roku kalendarzowym, z każdym miesiącem otrzymują prawo do 1/12 standardowego wymiaru urlopu. Przykładowo, wymiar 20 dni trzeba pomnożyć przez 1/12. Po miesiącu pracy osoba zatrudniona może liczyć na 1,67 dnia wolnego, czyli w zaokrągleniu dwa dni. Pracownicy mogą także skorzystać z czterech dni wolnych na żądanie w roku kalendarzowym.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami dni wolne należy wziąć najpóźniej do 30 września następnego roku. Ten termin jest tym istotniejszy, gdyż nie ma możliwości, aby zrzec się odpoczynku w zamian za ekwiwalent finansowy.
Kolejna z nowelizacji ustawy o tarczy antykryzysowej sporo zmieniła w temacie zaległego urlopu wypoczynkowego, gdyż pracodawca ma prawo wysłać pracownika na przymusowe dni wolne np. w czasie, kiedy zakład jest nieczynny. Dotyczy to tylko zaległego urlopu wypoczynkowego za 2019 rok.