"mBank zdecydował się wycofać apelację od wyroku sądu pierwszej instancji (Sądu Okręgowego w Łodzi) z 3 lipca 2013 roku z uwagi na fakt, że sprawa (będąca na wokandzie od 2010 roku) w kolejnych latach znacząco oddaliła się od istoty sporu. Świadczą o tym rosnące żądania grupy powodowej" - czytamy w oświadczeniu banku opublikowanym przez portal prnews.pl.
Oznacza to koniec głośnej, dziesięcioletniej batalii sądowej między mBankiem a frankowiczami. mBank bowiem wycofał apelację od wyroku w sprawie przeciwko grupie 1247 osób, co oznacza uprawomocnienie wyroku, według którego bank ma zwrócić tym klientom części rat. Warto zaznaczyć, że to pierwsza wygrana sprawa grupowa dotycząca kredytów frankowych, z prawomocnym wyrokiem.
Według mBanku, wyrok Sądu Okręgowego w obecnych warunkach daje szansę na rozstrzygnięcie tej sprawy wokół kwestii, której w rzeczywistości dotyczyła. Zdaniem banku była nią zasada ustalania oprocentowania, a nie to, czy umowy były ważne.
"Z treści wyroku oraz jego uzasadnienia wynika stałe oprocentowanie umów kredytowych hipotecznych indeksowanych do waluty obcej na poziomie oprocentowania z dnia uruchomienia kredytu. W dzisiejszych warunkach takie rozstrzygnięcie w tej sprawie można potraktować jako kompromisowe" - stwierdzono w oświadczeniu.
Jak przypomina portal "Business Insider", pozew dotyczył ustalenia, czy bank ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą wobec kredytobiorców z tytułu "nienależytego wykonywania umów kredytowych", związanego z pobieraniem wyższych kwot kredytu. Według pozwanych, gdyby umowy były realizowano w sposób należyty, wówczas klienci nie musieliby nadpłacać, a tym samym nie powstałaby szkoda po ich stronie.