Pandemia sprzyja wszystkim tym działaniom, które wykonujemy w domu. Dzięki temu serwisy streamingowe notują duże wyższe zainteresowanie niż w przeszłości. Potwierdza to najnowszy raport finansowy Netflixa. Od kwietnia do marca przybyło mu 10,09 mln użytkowników. Wyraźnie mniej niż w pierwszym kwartale, kiedy działania przeciwepidemiczne były silniejsze i po raz pierwszy w serwisie pojawiło się 15,77 mln nowych wielbicieli filmów i seriali, ale i tak sporo.
W sumie przez pół roku Netflix zyskał niemal 26 mln nowych klientów, czyli przybyło ich około 14 proc. do 192,95 milionów. Piękny wynik. Rok temu było dużo słabiej. W pierwszym półroczu 2019 roku Netflix zyskał "tylko" 12 mln użytkowników.
Za tym idą spore pieniądze. W drugim kwartale sprzedaż największego serwisu streamingowego na świecie sięgnęła imponującej kwoty 6,15 mld dol. Na czysto firma zarobiła 720 mln dol.
Akcjonariusze mają zastrzeżenia
Po prezentacji powyższych wyników finansowych - na pierwszy rzut oka bardzo dobrych - akcje Netflixa w tzw. handlu posesyjnym w Stanach Zjednoczonych traciły przez chwilę nawet 10 proc. To wyraźny sygnał, że akcjonariusze serwisu byli, delikatnie mówiąc, średnio zadowoleni z nowego raportu.
Nie spodobały im się dwie rzeczy. Po pierwsze, zakładali wcześniej, że zysk netto Netflixa będzie wyższy. A tymczasem z tego, co ujawniła firma, wynika, że owszem, użytkowników serwisu przybywa, płacą abonament, więc przychody rosną, ale Netflix musi konkurować z innymi stronami oferującymi filmy, więc wydaje bardzo dużo na nowe produkcje – a to kosztuje.
Po drugie, giełdowym graczom nie spodobały się prognozy serwisu dotyczące trzeciego kwartału. Netflix spodziewa się, że od lipca do końca września zdobędzie 2,5 nowych abonentów. Blado to wygląda w stosunku do wyników z pierwszego i drugiego kwartału.
Filmów nie zabraknie
Netflix, by nie tracić użytkowników, musi cały czas dostarczyć im nowe treści – filmy, seriale, programy. Akcjonariusze i jego wielbiciele martwili się ostatnio, czy pandemia nie spowolni ich produkcji – w tym np. drugiego sezonu Wiedźmina.
Zarząd serwisu, przy okazji prezentacji raportu kwartalnego, uspokaja, że dużych opóźnień nie będzie. Koronawirus zatrzymał oczywiście produkcje wielu filmów, ale są one już w wielu miejscach stopniowo wznawiane. Spółka szacuje więc, że w tym roku większość planowanych nowości i tak pojawi się w serwisie.
A w przyszłym nowości będzie mniej od wcześniej planowanych, ale i tak więcej niż w tym roku. Jednym słowem będzie co oglądać. Netflix wierzy, że jego użytkownicy nie uciekną do konkurencji.
Tekst pochodzi z bloga PortalTechnologiczny.pl.