Trzej ważni politycy spóźnili się ze złożeniem oświadczeń majątkowych. Jadwiga Emilewicz, wicepremierka i ministra rozwoju, Michał Woś, szef resortu środowiska oraz Kamil Bortniczuk, wiceminister funduszy i polityki regionalnej, kary jednak nie poniosą. Podobnie jak inny spóźnialski - Robert Winnicki z Konfederacji.
Komisja Regulaminowa Spraw Poselskich i Immunitetowych mogła udzielić parlamentarzystom upomnienia lub nagany. Nie zdecydowała się nawet na najłagodniejszą formę restrykcji, jaką jest zwrócenie uwagi - donosi "Rzeczpospolita".
Czytaj też: Piękny to on nie jest, ale za to tani. Byliśmy w pierwszym sklepie Mere w Polsce [RELACJA]
Majątki polityków i ich najbliższych rodzin miały być bardziej jawne. W 2019 roku Sejm przyjął ustawę, która pozwoliłaby poznać np. stan posiadania żony premiera Mateusza Morawieckiego. PiS ustawę w tej kwestii przyjął właśnie po tym, jak media opisały kwestię sprzedaży działki należącej do premiera.
Prezydent Andrzej Duda ostatecznie ustawy nie podpisał. Zapewnił, że zgadza się z jej intencjami, jednak przekazał ją do Trybunału Konstytucyjnego. Tłumaczył, że przepisy budzą jego wątpliwości prawne. Chodzi m.in. o sytuacje, w których osoba składająca oświadczenie majątkowe - np. wysoki urzędnik państwowy ma zawrzeć w nim informacje dotyczące majątku swoich najbliższych (małżonka i dzieci).