Posłowie zarabiali mniej przez decyzję Kaczyńskiego. Dera: Była taka presja ulegania tabloidom
Do Sejmu wpłynął projekt, zakładający wzrost wynagrodzeń m.in. dla prezydenta, parlamentarzystów, premiera i ministrów, a także przewidujący wprowadzenie pensji dla pierwszej damy. Wszystkie kluby parlamentarne zgodnie poparły projekt. Do sprawy odniósł się prezydencki minister Andrzej Dera.
Jeśli chodzi o wynagrodzenia osób pełniących najważniejsze funkcje w państwie, w tym parlamentarzystów, to tu mamy absolutny bałagan. Mnie naprawdę zszokowała wiadomość, że skarbnik miasta Warszawy zarabia trzy razy tyle co minister finansów w naszym państwie. Tu musi być zgoda polityczna ponad podziałami. Odpowiedzialność rodzi też konsekwencje finansowe. To musi być atrakcyjna praca
- mówił w TVN24 prezydencki minister Andrzej Dera. - Średniej skali urzędnicy w Warszawie zarabiają więcej niż ministrowie - dodał.
Dera o wyższych wynagrodzeniach dla najważniejszych osób w państwie: Mamy tu bałagan i trzeba to uporządkować
- Sami te obniżki sobie zafundowaliście - zauważył prowadzący rozmowę Radomir Witt, przypominając, że po skandalu z przyznaniem wysokich nagród dla ministrów rzadu Beaty Szydło Jarosław Kaczyński ogłosił obniżkę pensji dla posłów i senatorów.
Była taka presja ulegania tabloidom i nastąpiło dla mnie takie niezrozumiałe działanie
- odpowiedział Dera.
To się działo w ciagu wielu ostatnich lat. [Obniżki 20 proc. - red.] były reakcją na to, co się wtedy działo i to nie są dobre ruchy. W mojej opinii w dłuższej perspektywie są destrukcyjne. Mamy bardzo dziwną sytuację, że druga osoba w państwie zarabia mniej niż inne organy konstytucyjne, które mają mniejszą odpowiedzialność. Krótko mówiąc, mamy tu bałagan i po prostu trzeba to uporządkować
- powiedział prezydencki minister.
Dera o pensji pierwszej damy: To niezrozumiałe, że mąż musi opłacać jej składki
Dera odniósł się też do pomysłu przeznaczenia pensji dla pierwszej damy, gdyż takie zapisy także znalazły się w projekcie. - To jest coś niezrozumiałego, że pierwsza dama, która ma ogromne obowiązki reprezentowania naszego kraju, wykonuje ogromną pracę, i to robiły wszystkie damy, nie funkcjonuje w ogóle w systemie, że mąż musi opłacać składki takiej osoby - powiedział
Witt zapytał, czy jeśli pierwsza dama będzie miała pensję, to czy będzie częściej zabierała glos w publicznych sprawach. - Na pewno będzie miała inny status, a to [czy będzie zabierała głos - red.] już będzie zależało od pierwszej damy i jej obowiązków - powiedział. Dodał, że po uregulowaniu statusu pierwszej damy "zobaczymy, jak to wyjdzie w praktyce".
- Prezydent i kancelaria prezydenta mają swoich rzeczników, które są osobami przeznaczonymi do komunikowania się z mediami. A po zmianach pierwsza dama nie będzie już osobą prywatną, będzie częścią kancelarii - dodał.
-
Brexit uderza w szkockich rybaków. Czują się oszukani przez Johnsona. "Nasi klienci się wycofują"
-
PIT. Są nowe ulgi podatkowe. Co można odliczyć?
-
Spóźnialscy stracą prawo do 500 plus. Do kiedy trzeba złożyć wniosek o świadczenie?
-
Izrael światowym liderem szczepień przeciw COVID-19. Ale są wobec niego też oskarżenia [WYKRES DNIA]
-
31, a nie 26 dni urlopu w roku? Rząd rozmawia z przedstawicielami biznesu i związkowcami
- Godzinna kolejka na imprezę w olsztyńskim pubie. Na miejscu pojawiła się policja i sanepid
- Prawnik o ustawie, która odbiera możliwość odmowy przyjęcia mandatu: PiS szykuje nam jazdę bez trzymanki
- Polski kret sondy InSight nie mógł wbić się w powierzchnię Marsa. NASA kończy tę część misji
- Przez pandemię lotniczy ruch pasażerski w rok zmalał o 60 proc. IATA: wróci do normy najwcześniej za trzy lata
- Mamy tyle aut elektrycznych co USA i Chiny kilka lat temu. Niemcy rejestrują tyle w tydzień