Komornicy mają trudności w egzekucji długów. W pierwszym półroczu zlicytowali o nieco ponad 50 proc. mniej nieruchomości niż rok temu. Problemy dotyczą też zajmowania wynagrodzeń - tu spadek wynosi 30 proc. - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".
Urzędnicy specjalizujący się w ściganiu długów powodów spadku skuteczności egzekucji upatrują w tarczy antykryzysowej. Wprowadziła ona zakaz licytacji nieruchomości, które służą do zaspokajania potrzeb mieszkaniowych dłużnika. Komornik może więc zlicytować np. domek letniskowy. Mieszkanie i dom - już nie.
- Wcześniej nierzadko zdarzało się, że [...] dłużnicy spłacali całe zadłużenie, nie chcąc dopuścić do licytacji. Teraz, skoro takiego zagrożenia brak, często nie są zainteresowani spłatą - wyjaśnia cytowany przez dziennik dr Rafał Łyszczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej.
Egzekucję długów utrudniają też przepisy dotyczące wynagrodzeń. I tu "pomagają" przepisy, które mówią, że obniżka wynagrodzenia zwiększa kwotę wolną od zajęcia do 25 proc. na każdego niepracującego członka rodziny. Wystarczy, że zagrożony egzekucją komorniczą pracownik poprosi pracodawcę, by obniżył mu pensję o kilka złotych, by mechanizm zadziałał. Pula wolna od zajęcia rośnie z kwoty 1920 do nawet kilku tysięcy złotych. Wystarczy, że dłużnik ma na utrzymaniu kilkoro dzieci.
Między innymi te przepisy sprawiły, że egzekucje z wynagrodzeń były w porównaniu z zeszłym rokiem o 1,35 mld zł, czyli o 30 proc. mniejsze.
Kolejny problem komorników wynika z przepisów dotyczących firm. Subwencje przyznawane dla przedsiębiorstw przez Polski Fundusz Rozwoju są bowiem wolne od zajęć.
- Komornicy proszę trzymać się z daleka od subwencji z Tarczy Finansowej PFR! Otrzymujemy pisma o ich zajęciach, a jest to niezgodne z prawem (art 21a ust 2a ustawy o SIR). Trochę przyzwoitości - apelował na początku czerwca Paweł Borys, szef PFR. - To są środki na pensje pracowników, a nie komorników! Wysłałem interwencje do Prezesa KRK - alarmował.
Czytaj też: Irlandzki prezydent zarabia więcej od Trumpa, polski premier gorzej od rumuńskiego. Pensje przywódców
Na te zarzuty odpowiedział Krzysztof Pietrzyk, rzecznik prasowy Krajowej Rady Komorniczej. - Komornicy nie zajmują środków z tarczy! Gdy pomoc wpływa na zajęty rachunek, to Bank zna źródło wpływu tych środków, nie komornik! Bank ponosi odpowiedzialność za prawidłową identyfikację środków - ripostował.