Zatory płatnicze to od wielu lat poważny problem wśród przedsiębiorców, z którym na różne sposoby walczą rząd oraz instytucje publiczne. Nierzetelność niektórych przedsiębiorców jest dużo większym zagrożeniem dla płynności finansowej kontrahentów w czasie pandemii koronawirusa. Dlatego też UOKiK sprawdzi firmy zalegające z płatnościami.
"Puls Biznesu" przypomina, że od 1 stycznia 2020 roku weszła w życie ustawa, której celem jest zwalczanie zatorów płatniczych. Nowe przepisy m.in. skracają czas na wywiązywanie się z umów finansowych zawieranych pomiędzy firmami. Ponadto nierzetelni przedsiębiorcy mogą się od tego roku spodziewać dużo bardziej surowych kar.
Jak dotąd, prezes UOKiK Tomasz Chróstny wszczął 51 postępowań wobec firm tworzących zatory płatnicze. Bat na nieuczciwych przedsiębiorców już działa, ale UOKiK nie zamierza odpuszczać. Chróstny w rozmowie z dziennikiem zapowiedział wszczęcie kolejnych 100 postępowań. Według prezesa UOKiK nowe przepisy poprawią płynność finansową przedsiębiorców. Jak zaznaczył, ma na myśli "głównie firmy średnie, małe i mikro, którym więksi kontrahenci nie płacą na czas. W efekcie mniejsi przedsiębiorcy kredytują działalność potentatów gospodarczych".
Ustawa nie wprowadza taryfikatora kar pieniężnych. Ich wysokość wylicza prezes UOKiK, biorąc pod uwagę następujące czynniki: wysokość przeterminowanego zadłużenia i długość zwłoki w płatnościach. W obecnym roku próg długu wynosił 5 mln zł. W 2021 roku przepisy będą jeszcze surowsze, gdyż będzie on wynosił 2 mln zł.