Z najnowszego raportu EBA, który zawiera informacje dotyczące 2018 roku, wynika, że dziewięć osób z sektora bankowego w Polsce zarabia ponad milion euro rocznie. Wśród najlepiej zarabiających jest pięciu członków zarządów, jeden bankier inwestycyjny i trzy osoby odpowiadające za obsługę klientów indywidualnych.
"W innych krajach - dotyczy to zwłaszcza Wielkiej Brytanii, gdzie wysoko zarabiających jest najwięcej - o milionerów łatwiej w zajmujących się dużymi transakcjami bankowości inwestycyjnej, a nie w detalu" - zauważa "Dziennik".
Pod względem liczby wysoko wynagradzanych menedżerów w bankowości Polska była w 2018 r. na 15. pozycji. W ośmiu krajach nie doszukano się żadnego milionera.
Jak pisaliśmy w Next.gazeta.pl, z danych opublikowanych przez "Fakt" wynika, że Cezary Stypułkowski, prezes mBanku, zarabia ośmiokrotność miesięcznej pensji minimalnej w Polsce, która wynosi 2250 zł. Z tym że te 18 725 złotych to wynagrodzenie za jeden dzień roboczy. W 2019 roku Stypułkowski zainkasował łącznie 4,7 mln złotych. Drugi jest Joao Bras Jorge, prezes Banku Millenium, który zarobił 4,2 mln złotych. Michał Krupiński, były już prezes Pekao SA, dostał - łącznie z odprawą - 3,7 mln złotych. Zbigniew Jagiełło z PKO BP otrzymał w zeszłym roku 4 mln zł, a Michał Gajewski z Santander Bank Polska - 3,9 mln złotych.
Duże nierówności w zarobkach w ramach jednej firmy mogą budować złą atmosferę w organizacji, a to zawsze obniża jej skuteczność działania
- mówił wtedy dziennikowi prof. Andrzej Blikle.
Ekspert podkreśla, że wysokie pensje częściowo wynikają z tego, iż kandydatów na stanowisko prezesa banku nie ma zbyt wielu, więc mogą oni dyktować warunki. Dodaje też, że nierówności na świecie bywają jeszcze większe. Dla przykładu Elon Musk, który zarobił najwięcej spośród prezesów światowych firm, otrzymał za 2018 rok wynagrodzenie w wysokości 2 mld złotych.