Średnia wysokość nowo przyznanej emerytury w 2020 roku wynosi: 2185,87 zł, czyli 84 proc. płacy minimalnej (2600 zł). Oznacza to, że przechodzący dzisiaj na emeryturę otrzymują relatywnie wysokie świadczenie. "Jednak zmiany demograficzne oraz nowe zasady obliczania wysokości emerytur sprawią, że osoby wchodzące w tym roku na rynek pracy, na koniec kariery zawodowej nie mogą spodziewać się wysokich świadczeń" - zauważają twórcy ekspertyzy "Przyszłość emerytalna" - dr Antoni Kolek oraz Oskar Sobolewski.
Autorzy ekspertyzy przygotowali trzy prognozy świadczeń dla osób przechodzących na emeryturę w wieku 60, 65 i 67 lat. Chodzi o pracowników, którzy przez całą swoją karierę będą otrzymywali pensję na poziomie minimalnego wynagrodzenia. Zgodnie z założeniem analityków Instytutu Emerytalnego, wzrost płacy minimalnej będzie stały i wyniesie 2 proc. w każdym roku, składka na ubezpieczenia społeczne pozostanie na niezmienionym poziomie, a waloryzacja środków w ramach funduszu ubezpieczeń wyniesienie 4 proc.
Osoba, która dzisiaj wchodzi na rynek pracy i będzie pracowała 40 lat do 2060 roku cały czas na płacy minimalnej, uzbiera kapitał (zwaloryzowany) na poziomie 822 tys. zł. Kiedy przejdzie na emeryturę w wieku 60 lat, średnie dalsze trwanie życia wynosić będzie 272 miesiące (12 więcej niż obecnie).
Wysokość emerytury wyniesie 3068,47 zł. Wówczas płaca minimalna wynosić będzie 5740,93 zł, czyli na poziomie 53 proc. płacy minimalnej.
Oszczędzając w PPK przy wpłatach podstawowych (i dopłatach rocznych) uczestnik zgromadzi 116 tys. zł, co - po uwzględnieniu 25 proc. wypłaty jednorazowej - pozwoli na wypłatę 726,02 zł w 120 miesięcznych ratach (płaca minimalna wynosić będzie w 2060 roku 5740,93 zł, czyli na poziomie 13 proc. płacy minimalnej).
Pracując do 65. roku życia, ubezpieczony zgromadzi 1,092 mln zł, co przełoży się na świadczenie w wysokości 4856,24 zł (płaca minimalna wynosić będzie w 2065 roku 6338,42 zł, czyli na poziomie 77 proc. płacy minimalnej). Dla tego wieku średnie dalsze trwanie życia wynosić będzie 225 miesięcy (o osiem więcej niż obecnie).
Oszczędzając w PPK przy wpłatach podstawowych (i dopłatach rocznych) uczestnik zgromadzi 143 tys. zł, co po uwzględnieniu 25 proc. wypłaty jednorazowej pozwoli na wypłatę 894,40 zł w 120 miesięcznych ratach (płaca minimalna wynosić będzie w 2065 roku 6338,42 zł, czyli na poziomie 14 proc. płacy minimalnej).
Pracując do 67. roku życia, ubezpieczony zgromadzi 1,213 mln zł, co przełoży się na świadczenia 5946,13 zł (płaca minimalna wynosić będzie w 2067 roku 6594,49 zł, czyli na poziomie 90 proc. płacy minimalnej). Średnie dalsze trwanie życia w tym wieku wynosić będzie 204 miesiące (o cztery więcej niż obecnie).
Oszczędzając w PPK przy wpłatach podstawowych (i dopłatach rocznych) uczestnik zgromadzi 155 tys. zł, co po uwzględnieniu 25 proc. wypłaty jednorazowej pozwoli na wypłatę 726,02 zł w 120 miesięcznych ratach (płaca minimalna wynosić będzie w 2067 roku 6594,49 zł, czyli na poziomie 15 proc. płacy minimalnej).
Jak widać, kobieta, która w wieku 60 lat przejdzie na emeryturę, będzie mogła liczyć na bardzo niskie świadczenie. Wyniesie ono jedynie 53 proc. płacy minimalnej w roku 2060. Co zrobić, żeby emerytury były wyższe?
- Najprostszą odpowiedzią na pytanie jest stwierdzenie, że należy dłużej pracować i gromadzić dodatkowe środki - odpowiadają twórcy ekspertyzy "Przyszłość emerytalna".
Rolą ustawodawcy - zdaniem dr. Antoniego Kolka i Oskara Sobolewskiego - jest natomiast jak najszybsze podjęcie pracy nad ustawą, która w pierwszej kolejności zrówna wiek emerytalny, a w drugiej dokona jego podniesienia do poziomu 67. roku życia.
Przygotowane przez autorów obliczenia pokazują, że różnica pomiędzy 60. a 67. rokiem życia w przypadku przejścia na emeryturę to o prawie 40 punktów procentowych wyższe świadczenie.
- Każdy miesiąc i rok z niskim wiekiem emerytalnym to skazywanie kolejnych roczników na głodowe świadczenia, a większość osób przechodzi na emeryturę kiedy tylko osiągnie wymagany ustawą wiek. O ile dzisiejsi emeryci mogą się zadowolić emeryturą na w miarę godziwym poziomie, to kolejne pokolenia otrzymają emeryturę jako równowartość 20 proc. swojej pensji - podkreślają dr Antoni Kolek i Oskar Sobolewski.