Jak informuje tvn24.pl, Łukasz Zbonikowski został prezesem Wojskowych Zakładów Inżynieryjnych w Dęblinie pod koniec sierpnia. O odwołaniu go z funkcji szefa WZI poinformowała w poniedziałek rzeczniczka PGZ Ilona Kachniarz.
Powołanie Łukasza Zbonikowskiego odbiło się szerokim echem w mediach, zaś politycy opozycji sugerowali nepotyzm w Prawie i Sprawiedliwości. Krytykowano też nominacje dla stryja prezydenta Andrzeja Dudy do rady nadzorczej PKP Cargo czy żony wiceministra cyfryzacji Kamili Andruszkiewicz na szefową Fundacji Agencji Rozwoju Przemysłu (ostatecznie zrezygnowała ze stanowiska).
Łukasz Zbonikowski poszukiwał pracy od listopada 2019 roku. Wtedy też przegrał wybory do Senatu, do których startował z własnego komitetu "Patrioci i Samorządowcy", przez co został wyrzucony z Prawa i Sprawiedliwości (od 2015 roku był zawieszony w prawach członka PiS).
Kłopoty byłego posła zaczęły się, kiedy żona Zbonikowskiego oskarżyła męża o dwukrotne naruszenie nietykalności cielesnej. Monika Zbonikowska twierdziła, że była dręczona psychicznie, bita i zdradzana. W styczniu 2018 r. sąd w Chełmnie od jednego z czynów go uniewinnił, w drugim przypadku stwierdził jednak, że poseł szarpał żonę. W sierpniu 2018 roku Sąd Okręgowy w Toruniu w postępowaniu odwoławczym uznał, że oba czyny cechowała niska społeczna szkodliwość.
Wojskowe Zakłady Inżynieryjne w Dęblinie zajmują się remontem, modernizacją oraz produkcją sprzętu wojskowego, który jest wykorzystywany głównie przez wojska lądowe. Spółka należąca do państwowej Polskiej Grupy Zbrojeniowej w 2019 roku miała niemal 3 mln złotych zysku.