Niedawno informowaliśmy o możliwości kontroli inspekcji pracy w domach pracowników, którzy wykonują swoje obowiązki zdalnie. Inspektorzy mieli uzyskać listy pracowników na home office wraz z ich adresami od pracodawców. PIP podkreśla jednak, że nie ma w planach wykonywania tego typu kontroli.
Tomasz Zalewski, rzecznik prasowy Głównego Inspektora Pracy, potwierdził w rozmowie z Business Insider, że PIP nie przeprowadzała ani nie przeprowadza inspekcji w domach osób wykonujących swoje obowiązki zawodowe zdalnie.
Inspekcja Pracy tłumaczy swoją decyzję brakiem prawnej możliwości takiego działania. Obecnie obowiązujące przepisy prawa nie pozwalają na tego typu kontrole. Inspekcja możliwa jest tylko w siedzibie firmy.
Z informacji, które niedawno pojawiły się w mediach wynikało, że inspektorzy mieli w pierwszej kolejności odwiedzać osoby, które zgłosiły do inspekcji pracy swojego pracodawcę. Inspektorzy mieli sprawdzać, czy warunki wykonywania pracy zdalnej spełniają normy.
Niezachowanie warunków bezpieczeństwa oraz higieny pracy mogło sporo kosztować. Mandaty miały wynosić od 500 do 5000 zł. Dodatkowo, sąd mógłby podnieść wysokość grzywny do nawet 30 tys. zł.
Widmo domowych kontroli inspektorów pracy było związane z możliwością nieprzedłużenia obowiązywania przepisów o pracy zdalnej. Pierwotne przepisy regulujące zasady pracy zdalnej obowiązywały do piątku 4 września. Zdecydowano się jednak na wydłużenie ich działania. Pracodawca może teraz zlecić osobom zatrudnionym na etacie pracę w ramach home office do końca pandemii koronawirusa oraz trzy miesiące po jej zakończeniu.