Jeszcze w lipcu Stalexport S.A. poinformował o chęci podniesienia opłat na autostradzie A4. Spółka argumentowała to wzrostem kosztów eksploatacji i kosztów utrzymania projektu.
Z argumentami zarządcy A4 nie zgadza się GDDKiA. Instytucja uważa, że podwyżka jest niezasadna i uderza bezpośrednio w kierowców oraz transport samochodowy. Uzasadnienie Stalexport S.A. ma opierać się na błędnych ekspertyzach, a także niemających odzwierciedlenia w rzeczywistości prognozach wzrostu PKB. GDDKiA uważa, że stawki na A4 już teraz są na granicy akceptowalności społecznej i wynoszą trzy razy więcej niż opłaty na odcinkach zarządzanych przez GDDKiA. Podwyżki nie spełniają także założeń związanych z bezdotykowym płaceniem za przejazdy. GDDKiA zarzuca spółce również to, że nie bierze ona pod uwagę obecnej sytuacji gospodarczej, działając odwrotnie niż większość firm w czasie kryzysu. Wreszcie zdaniem GDDKiA wzrost opłat na A4 będzie miał przełożenie na spadek ruchu na autostradzie, a kierowcy przeniosą się na alternatywne trasy, co stoi w sprzeczności z rolą autostrad.
GDDKiA nie może jednak nic zrobić, nie posiada żadnych realnych uprawnień, by zatrzymać podwyżkę. Opcja podniesienia opłat wynika z umowy koncesyjnej, a Stalexport z niej skorzysta, poinformowano w komunikacie z 15 września.
Podwyżka ma dotyczyć jedynie samochodów osobowych i wyniesie po 2 zł na każdym z dwóch odcinków zarządzanych przez Stalexport. Koszt przejazdu wzrośnie więc do 12 zł na jednym odcinku. Spółka promuje również płatności automatyczne, poprzez podniesienie opłat w tej opcji tylko 1 zł na każdym odcinku. Kierowcy korzystający z systemów A4Go oraz Telepass oraz aplikacji Autopay i SkyCach zapłacą więc 8 zł. Na całej trasie koszt wzrośnie dla nich z 14 do 16 zł.