Jak dowiedzieli się dziennikarze śledczy RMF FM, doniesienie do prokuratury związane jest "z nieuprawnionym korygowaniem wystąpienia pokontrolnego, wpływaniem na wyniki kontroli i wywieraniem nacisków na kontrolerów".
Zarzuty pojawiły się po inspekcji w Ministerstwie Edukacji Narodowej i dotyczą zeszłorocznego budżetu w części "Oświata i wychowanie". Według najnowszego doniesienia Banasia wiceprezes NIK wpływał także na kontrole przeprowadzone w Ministerstwie Zdrowia. Jeśli chodzi o ten resort, to raporty dotyczą "organizacji dostępności i jakości diagnostyki patomorfologicznej" oraz "realizacji zadań Narodowego Programu Zdrowia". Prokuratura w tej sprawie milczy.
Ostatnie zawiadomienia do prokuratury to kolejna odsłona wojny domowej NIK. W lipcu tego roku Marian Banaś skierował zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 231 k.k., również zarzucając Dziubie nadużycie uprawnień. Chodziło o próby wpływania na wyniki kontroli dotyczącej pomocy humanitarnej. Na razie trwa postępowanie sprawdzające w tej sprawie.
Szef NIK zdecydował się wtedy odsunąć Tadeusza Dziubę od nadzoru nad kontrolami w celu "zagwarantowania niezależności kontrolerom NIK", o czym informował za pośrednictwem Twittera. Ponadto skierował do Marszałka Sejmu wniosek o odwołanie go ze stanowiska. Ostatecznie jednak związany z PiS od niemal 20 lat (poseł i wojewoda wielkopolski) Dziuba wrócił do pełnienia swoich obowiązków.