Prezeska ZUS, prof. Gertruda Uścińska na forum Ekonomiczny w Karpaczu zwróciła uwagę na utratę wydolności polskiego systemu emerytalnego. Stopa zastąpienia, czyli relacja przeciętnej emerytury do przeciętnego wynagrodzenia obecnie wynosi 56,4 proc., ale w kolejnych latach będzie konsekwentnie spadać. Do 2040 r. stopa zastąpienia wyniesie 37 proc. a w 2060 r. zaledwie 24,6 proc.
Prognozy Instytutu Badań Strukturalnych wskazują, że w najbliższych latach odsetek emerytów, których emerytura nie przekroczy emerytury minimalnej, wzrośnie do ponad 20 proc. Do 2060 roku, ponad 2/3 emerytury będą stanowić świadczenie minimalne lub niższe. Prof. Uścińska radzi, by Polacy zaczęli poważnie myśleć o dodatkowych źródłach zabezpieczenia. Nad rozwiązaniem tego problemu debatuje także rząd.
Jak dowiedziała się "Gazeta Wyborcza" podczas trwających rozmów Zjednoczonej Prawicy w sprawie m.in. rekonstrukcji rządu, ponownie został podniesiony pomysł emerytury obywatelskiej. Na równe świadczenie najmocniej naciska lider koalicyjnego Porozumienia, Jarosław Gowin. W takim modelu każdy otrzymywałby taką samą emeryturę, która wynosiłaby 1,1-1,5 tys. złotych.
Problemem jest finansowanie, do którego trzeba by początkowo sporo dopłacać. A to może być problem, gdyż niższe emerytury, to niższe składki, a jednocześnie większe środki na finansowanie świadczeń. Rząd PiS planuje więcej pieniądze zebrać z oskładkowania kolejnych umów. Od 2021 r. w pełni mają być oskładkowane umowy-zlecenia, analogicznie to samo może stać się umowa o dzieło.
Dane Eurostatu wykazują, że Polacy są w ogonie pod względem oczekiwanej długości kariery zawodowej, która trwa przeciętnie 33,5 roku życia. W połączeniu z wydłużającym się przewidywaną długością życia system emerytalny zyskuje potężny problem. Autorzy raportu "Przyszłość Emerytalna" z Instytut Emerytalnego uważają, że koniecznym rozwiązaniem problemu jest podniesienie wieku emerytalnego, który w Polsce jest za niski. Każdy dodatkowy rok aktywności zawodowej, może podnieść emeryturę o 10-15 proc. Siedem dodatkowych lat, to 40 proc. większe emerytura, wynika z wyliczeń z raportu. Wnioski są takie, iż rząd jak najszybciej powinien zrównać wiek emerytalny dla obu płci, a następnie podnieść jego wysokość do 67 lat.