- W związku z tym, że nie ma żadnych sygnałów ze strony rządu, że premier lub jakakolwiek upełnomocniona delegacja rządowa zjawi się na rozmowy z Komitetem Protestacyjnym, od godzin południowych rozpoczęły się spontaniczne protesty górników pod ziemią - powiedział przewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz.
PGG potwierdziła na razie, że podziemne protesty trwają w trzech kopalniach. Chodzi o 49 górników z kopalni Halemba, 13 górników z KWK Pokój oraz trzech górników z KWK Wujek, którzy nie wyjechali na powierzchnię po rannej zmianie. Państwowa spółka nie potwierdziła, że podobny strajk trwa w kopalni Bielszowice będącej częścią KWK Ruda. O ich udziale informują natomiast związkowcy.
- Możemy potwierdzić, że do protestu przyłączyły się cztery kopalnie. Cały czas dołączają nowi górnicy. Ten protest jest najbardziej radykalną i niebezpieczną formą strajku, co tylko pokazuje, jak bardzo zdeterminowani są ci ludzie, by walczyć o swoje miejsca pracy - powiedział Patryk Kosela z "Sierpnia' 80".
Przewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz dodał, że wkrótce strajki mogą rozszerzyć się na inne kopalnie należące do PGG. Zgodnie z jego zapowiedziami, jeszcze w poniedziałek wieczorem liczba protestujących pod ziemią ma zwiększyć się do 100 osób.
Górnicy rozpoczęli protesty po tym, jak premier Mateusz Morawiecki nie odpowiedział na ich ultimatum. Żądano od niego, aby spotkał się z przedstawicielami protestujących w celu przekazania twardych deklaracji dotyczących górnictwa. Strajkujący chcą, aby premier RP zjawił się na Śląsku jeszcze dziś.
- To jest oddolna inicjatywa, podjęta na razie w tych kopalniach, które znalazły się w planach likwidacji przedstawionych przez Jacka Sasina. Już w zeszłym tygodniu część górników wyrażała gotowość do podjęcia strajku. Wstrzymali się z tym do czasu upłynięcia ultimatum - tłumaczy Patryk Kosela.
Protesty mogą potrwać przez kilka dni, zwłaszcza że w piątek 25 sierpnia w Rudzie Śląskiej odbędzie się demonstracja przeciwko zamykaniu kopalń przez rząd. Związkowcy chcą przyjazdu na Śląsk przedstawicieli strony rządzącej w celu podpisania porozumienia.