Pandemia koronawirusa okazała się przyczynkiem kłopotów wielu firm z różnych branż. Z problemami zmaga się również Polpharma zajmująca się produkcja leków. Jak czytamy w piątkowym wydaniu "Pulsu Biznesu", firma zamierza przeprowadzić grupowe zwolnienia.
O planach redukcji etatów zostali już poinformowani pracownicy. Według dziennika do końca roku pracę ma stracić 250 osób. O swój los powinni się obawiać przede wszystkim pracownicy biurowi. Grupa farmaceutyczna nie przewiduje natomiast zwolnień wśród pracowników zajmujących się produkcją leków. "Puls Biznesu" informuje także, że pracownicy poszczególnych działów otrzymają zupełnie nowe role.
- Rozmawiamy na temat likwidacji ok. 250 etatów na 4,5 tys. pracowników grupy Polpharma w Polsce. Cały proces firma przeprowadza transparentnie, na warunkach korzystnych dla pracowników oraz w zgodzie z regulacjami prawnymi i w dialogu ze stroną społeczną - mówi w rozmowie z dziennikiem Magdalena Rzeszotalska z Polpharmy.
Polpharma jest jednym z największych producentów leków w Polsce. Firma jest obecna na rynku od ponad 80 lat. Jej siedziba mieści się w Starogardzie Gdańskim. W ostatnich latach spółka notowała zyski, stąd informacja o planowanych zwolnieniach może dziwić. Powodem takiej decyzji jest jednak m.in. "dostosowanie się do nowej rzeczywistości rynkowej".
Właścicielem Polpharmy jest Jerzy Starak, który znajduje się na trzecim miejscu na liście najbogatszych Polaków. Według "Forbesa" jego majątek szacowany jest na 9,6 mld zł. Milioner kupił spółkę w 2000 roku, a w 2012 roku przejął warszawską Polfę.
>>> Dowiedz się więcej: Kim jest potentat lekowy Jerzy Starak?