Departament Sprawiedliwości i 11 stanów USA pozwało Alphabet, spółkę matkę Google za stosowanie - według nich - praktyk monopolistycznych. Firma na razie nie odniosła się do oskarżeń.
Spółka matka Google'a oskarżona została o nadużywanie pozycji dominującej w rynkowej walce z konkurencją.
Jak podaje Reuters, pozew złożono na kilka dnia przed wyborami prezydenckimi w USA i może to być postrzegane jako ukłon Donalda Trumpa w stronę konserwatywnych wyborców. Prezydent zapowiadał wcześniej swoim zwolennikom, że pociągnie "niektóre firmy" do odpowiedzialności. - To najważniejsza sprawa antymonopolowa od pokoleń - przekonuje republikański senator Josh Hawley.
Josh Hawley to zaciekły przeciwnik Google'a. Republikański senator zarzucił firmie uzyskanie monopolistycznej pozycji poprzez "niezgodne z prawem kroki". Nazwał proces "najważniejszą antymonopolową sprawą naszego pokolenia".
Pozew federalny przeciwko Google to duże wydarzenie, a istotniejsze tym bardziej, że do procesu przystępuje 11 stanów (wszystkie one mają republikańskich prokuratorów generalnych) pod przewodnictwem Teksasu. Grupa prokuratorów ma w listopadzie złożyć oddzielny pozew dotyczący reklamy cyfrowej.
W oświadczeniu przesłanym nam przez Biuro prasowe Google'a możemy przeczytać, że pozew wniesiony przez Departament Sprawiedliwości USA jest głęboko wadliwy. - Użytkownicy korzystają z Google z własnego wyboru - nie dlatego, że są do tego zmuszani lub dlatego, że nie są w stanie znaleźć alternatyw - podkreśla biuro prasowe Google'a.
Firma Google, której nazwa stała się synonimem internetowej wyszukiwarki, w 2019 roku uzyskała dochód w wysokości 162 miliardów dolarów. To tyle, ile wynosi dochód wszystkich obywateli Węgier.
Podobne, szeroko zakrojone procesy, wszczęto w 1998 roku przeciwko koncernowi Microsoft oraz w 1974 roku przeciwko firmie telekomunikacyjnej AT & T.