4 proc. firm w Polsce nie przetrwa lockdownu dłuższego niż miesiąc - informuje Biuro Informacji Gospodarczej InfoMonitor na podstawie badania research&grow. Dla 7 proc. biznesów tą krytyczną granicą są dwa miesiące, dla kolejnych 17 proc. - kwartał. Łącznie - 28 proc. firm alarmuje więc, że nie przetrwa blokady gospodarki trwającej trzy miesiące.
A możliwe, że ten odsetek w rzeczywistości jest jeszcze wyższy, bo aż co czwarty biznes odpowiedział, że nie wie, ile może przetrwać. Zwraca na to uwagę Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Uderzający w wynikach badań jest fakt, że przyszłość staje się coraz bardziej mglista, dziś co czwarty przedsiębiorca właściwie nie potrafi przewidzieć, jak długo jest w stanie wytrwać i czy mu się to uda. W badaniu przeprowadzanym pół roku wcześniej mówiło tak 8 proc. ankietowanych
- komentuje Grzelczak.
W szczególnie złej sytuacji są mikrofirmy oraz małe biznesy. Wśród przedsiębiorstw zatrudniających do 9 osób, odsetek deklarujących, że wytrzyma maksymalnie trzy miesiące lockdownu wynosi 34 proc., wśród firm z 10-49 pracownikami - 30 proc.
Spośród konkretnych przebadanych branż, najczarniej wyglądają przewidywania firm z sektora transportowego. Tutaj aż 38 proc. przedsiębiorstw obawia się, że nie przetrwa więcej niż trzech miesięcy lockdownu, a tylko 6 proc. deklaruje, że niewypłacalność jej nie grozi.
Z badania dla BIG InfoMonitor wynika, że według 20 proc. firm popyt na ich towary lub usługi wciąż jest na tyle niski, że trudno będzie przetrwać bez pomocy. Po 7-9 proc. przedsiębiorstw deklaruje, że będzie musiała zwalniać pracowników, ciąć im wynagrodzenia albo po prostu liczyć się z upadkiem.
Z drugiej strony, wśród przedsiębiorców jest i duże grono optymistów. 29 proc. firm deklaruje, że najgorsze za nimi i poradzi sobie, a 26 proc. odpowiedzi wskazuje, że nic się nie zmieni, że nie będzie źle.
W ubiegłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki zapowiedział nową pomoc dla przedsiębiorców. To m.in. dofinansowanie kosztów stałych dla MŚP z branż najbardziej dotkniętych restrykcjami, dofinansowanie zatrudnienia, przedłużenie postojowego czy zwolnienie ze składek ZUS. Premier czy prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys podkreślają także, że firmy wciąż w pewnej mierze nie spożytkowały środków z Tarczy Finansowej PFR uruchomionej kilka miesięcy temu.
Zgodnie ze schematem przedstawionym przez rząd w ubiegłym tygodniu, narodowa kwarantanna zostanie wprowadzony, gdy średnio w ciągu siedmiu dni liczba nowych zakażeń koronawirusem będzie wynosiła ok. 27-29 tys. Do tej granicy niewiele już brakuje i nie da się wykluczyć, że zostanie ona przekroczona już w tym tygodniu, jeśli liczba nowych identyfikowanych przypadków będzie cały czas rosła.
Już dziś działać nie mogą m.in. przedsiębiorstwa z branży fitness, gastronomia, kultura, duża część handlu, organizatorzy targów i konferencji czy hotele. Bardzo marnie ma się transport. Pełny lockdown będzie oznaczać zapewne zakaz działania także innych branż (np. kosmetycznej i fryzjerskiej), a swoje zrobi także prawdopodobne wówczas ograniczenie możliwości wychodzenia z domu przez obywateli tylko do najpilniejszych spraw (do pracy, na zakupy, do lekarza).