Tymczasowy szpital we Wrocławiu ma powstać na terenie centrum kongresowego przy ulicy Rakietowej. W specjalnie przystosowanych do tego celu halach i namiocie znajdzie się łącznie miejsce na 400 łóżek dla pacjentów chorujących na COVID-19 - informuje TVN24.
Pełnomocnik wojewody dolnośląskiego Maciej Bluj na jednej z konferencji prasowych wyjaśnił, jak placówka będzie wyglądała. - To nie jest sala z łóżkami dla chorych. To jest szpital. W związku z tym będzie tam pełna diagnostyka, czyli tomograf komputerowy, stacje RTG oraz duża apteka, która cały czas wymaga uzupełniania. Pacjenci potrzebują leków, płynów, również jedzenia w postaci płynnej. Będą tam sale zabiegowe, z których jedna będzie przypominała salę operacyjną. Wszystko planujemy tak, żeby było bezpieczne dla pacjentów i personelu. To jest gigantyczne przedsięwzięcie - mówił.
Co więcej, na terenie lecznicy znajduje się również hotel, który ma być zapleczem dla rekrutowanych przez Uniwersytecki Szpital Kliniczny członków personelu lekarskiego. Problemem jest fakt, że do tej pory liczba zgłoszeń nie stanowi nawet połowy planowanych miejsc pracy.
Docelowo placówka ma zacząć działanie 20 listopada. Do tego czasu może być problem ze skompletowaniem kadry pracowniczej. - Potrzebujemy około 900 pracowników. W tym ponad 200 lekarzy: anestezjologów - również w trakcie specjalizacji, zakaźników, internistów, ale też innych specjalności, którzy mogliby pomóc. Oprócz tego ponad 600 pielęgniarek, ratowników, fizjoterapeutów, farmaceutów, pracowników administracyjnych, ale też wolontariuszy. Zapraszamy studentów wydziałów medycznych, dla każdego znajdzie się miejsce. To czas, gdzie od postawy każdego z nas zależy los innych ludzi - powiedziała Barbara Korzeniowska, zastępca dyrektora Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
Zapotrzebowanie na kadrę jest ogromne, ale napływających zgłoszeń niewiele - do tej pory niecałe 10 proc. całej obsady. Korzeniowska wyznała, że z uwagi na takie braki, otwieranie szpitala może następować etapami.
Zastępczyni dyrektora placówki wystosowała również apel do osób, które mogłyby podjąć się wyzwania. - Apelujemy do wszystkich, którzy aktualnie nie pracują z pacjentami z covidem. Każda osoba jest dla nas cenna, ona stworzy zespół. A każda osoba dołożona do zespołu zwiększa możliwości opieki nad pacjentami i ich bezpieczeństwo. Nawet wzięcie dwóch, trzech dyżurów w tygodniu będzie dla nas ogromną pomocą - dodała Korzeniowska.
Według poniedziałkowego raportu Ministerstwa Zdrowia, w ciągu poprzedniej doby zakażenie koronawirusem potwierdzono u kolejnych 21 713 osób. Województwo dolnośląskie było czwarte pod względem liczebności przypadków (1 719).