50 proc. testów na koronawirusa dało wynik pozytywny. To najwyższy wynik od początku epidemii

W poniedziałek 9 listopada Ministerstwo Zdrowia poinformowało o ponad 21,7 tys. nowych przypadkach koronawirusa w Polsce. Jednocześnie podano, że w ciągu ostatniej doby wykonano ponad 43,4 tys. testów na koronawirusa. Oznacza to, że co drugi test dał wynik pozytywny.

O 21 713 nowych potwierdzonych zakażeniach koronawirusem poinformowało w poniedziałek Ministerstwo Zdrowia. Poinformowało jednak - co bardzo niepokojące - że w ciągu ostatniej doby wykonano "tylko" ok. 43,4 tys. testów na koronawirusa. To oznacza, że odsetek pozytywnych wyników testów wyniósł aż 50 proc.

To jest katastrofa. To najwyższa wartość tego wskaźnika od początku pandemii

- komentuje na Twitterze Michał Rogalski, twórca największej otwartej bazy danych o pandemii w Polsce i autor analiz dla Gazeta.pl.

Od razu ważne zastrzeżenie - porównywanie liczby nowych przypadków i wykonanych testów z danego dnia nie jest idealne metodologicznie. Informacja o wykonanym teście dla danego pacjenta oraz o wyniku tego testu niekoniecznie muszą odnosić się do tego samego dnia.

Niemniej tak wyliczony odsetek daje obraz sytuacji epidemicznej - szczególnie, gdy weźmiemy pod uwagę nie jeden konkretny dzień, ale np. siedem ostatnich dni. W ciągu ostatniego tygodnia odsetek pozytywnych wyników testów wyniósł 38,6 proc. Granicę 40 proc. przekroczył w czterech z pięciu ostatnich dni.

Najmniej testów od trzech tygodni

Niepokojące jest także to, że liczba wykonanych w ciągu ostatniej doby testów - o której poinformował resort zdrowia, jest najniższa od 20 października. Nawet biorąc pod uwagę, że w weekendy liczba wykonywanych testów bywa nieco niższa niż w tygodniu, "tylko" 43,4 tys. wykonanych testów to niewiele. Mniej w weekend ostatni raz mieliśmy trzy tygodnie temu

Przyczyną takiego stanu rzeczy - poza po prostu bardzo złą sytuacją epidemiczną w Polsce - może być także fakt, że niektóre laboratoria mogą nie informować o wykonanych testach prywatnych, które dały wynik negatywny. Taka możliwość może wynikać z rządowego rozporządzenia, które obowiązuje od 5 listopada.

Warto też przypomnieć, że prezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych Alina Niewiadomska alarmuje, iż doszliśmy do granicy wydolności laboratoriów wykonujących testy genowe (wykrywające kwas nukleinowy wirusa SARS-CoV-2) ze względu m.in. na ograniczenia kadrowe. Mając to na względzie, minister zdrowia Adam Niedzielski kilka dni temu zarekomendował wykonywanie także testów antygenowych. 

Zobacz wideo Morawiecki: Krok za tą granicą jest tylko narodowa kwarantanna, czyli całkowity lockdown
Więcej o: