Budżet Unii Europejskiej na latach 2021-2027 został zaakceptowany przez unijnych przywódców podczas lipcowego szczytu. Aby budżet mógł zacząć obowiązywać od stycznia 2021 roku, niezbędna jest jednak jeszcze zgoda PE i krajów członkowskich. To pierwsze zostało wstępnie osiągnięte.
Kompromis ws. budżetu został osiągnięty po kilkunastu sesjach negocjacyjnych. Początkowo Parlament Europejski żądał dodatkowych 39 miliardów euro. Ostatecznie złagodzono żądania i zdecydowano, że pula wydatków Unii zostanie zwiększona o 16 miliardów euro w porównaniu z ustaleniami europejskich przywódców z lipca. Większe środki zostaną przeznaczone na zdrowie, naukę i badania, program wymiany studentów Erasmus czy ochronę granic.
Ustalenia muszą zostać zaakceptowane przez wszystkie kraje członkowskie. Na razie wciąż nie ma porozumienia w tej sprawie. W ubiegłym tygodniu rzecznik niemieckiej prezydencji w Unii Europejskiej Sebastian Fischer poinformował, że PE oraz państwa członkowskie zawarły wstępne porozumienie ws. powiązania wypłaty funduszy unijnych z praworządnością.
Przeciwko temu rozwiązaniu są Węgry i Polska, które twierdzą, że nie chcą zaakceptować powiązania wydatków UE na kolejnych siedem lat, jeśli ta warunkowość pozostanie. "DGP" doszło do nieoficjalnych informacji o tym, że Jarosław Kaczyński chce zawetować unijny budżet. Podobne stanowisko w tej kwestii ma mieć premier Mateusz Morawiecki.