W związku z gwałtownym przyrostem zakażeń koronawirusem podczas drugiej fali pandemii rząd zdecydował się wprowadzić liczne obostrzenia, które uderzają w poszczególne branże. Od soboty 7 do 29 listopada zamknięte są m.in. sklepy w galeriach handlowych (za wyjątkiem spożywczych, aptek, drogerii i placówek usługowych). Zaostrzono też ograniczenia dotyczące liczby klientów w małych sklepach - do 100 m2 (na 1 os. ma przypadać 10 m2 powierzchni).
Przedstawiciele poszczególnych branż zaczęli protestować przeciwko decyzjom rządu. Bardzo mocno o szybkie otwarcie walczą właściciele sklepów sportowych oraz RTV/AGD. "Apelujemy, by wielkopowierzchniowe sklepy ze sprzętem sportowym były otwarte. Sport to zdrowie, Polacy mogą ćwiczyć w domu. Gwarantujemy bezpieczeństwo, jesteśmy otwarci na rozmowę o dodatkowych procedurach" - czytamy na profilu Decathlon Polska Na Twitterze.
Ich starania popiera także Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji - POHiD popiera postulaty sklepów sportowych i RTV/AGD, które gotowe są spełnić dodatkowe wymogi sanitarne, podobnie jak sklepy meblowe. Mamy nadzieję, że pozwoli to na ich ponowne otwarcie jeszcze w tym tygodniu - powiedziała Renata Juszkiewicz.
Przedstawiciele wyżej wymienionych branż liczą, że ustalenia dotyczące branży meblowej pozwolą także im otworzyć sklepy. Po konsultacji z branżą meblarską wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin zapowiedział, że będzie rekomendował Radzie Ministrów jak najszybsze otwarcie sklepów meblowych. Podczas spotkania uzgodniono wzmocnienie obostrzeń sanitarnych w takich sklepach, a także wprowadzenie limitu powierzchni - na 1 osobę ma przypadać 20 m2.