Rząd obwieszcza stabilizację przy spadającej średniej nowo wykrywanych przypadków. Zawróciliśmy z kursu na lockdown tak naprawdę w ostatnim momencie. Warto jednak zwrócić uwagę, że to wszystko się dzieje przy spadającej liczbie wykonywanych testów. Rekordowo byliśmy w stanie przebadać w ciągu doby średnio 68,3 tys. próbek, obecnie ta liczba spadła nawet poniżej 60 tys. W tym przypadku zmniejszenie liczby badanych próbek mogło przesądzić o niewprowadzeniu lockdownu według ustalonego przez rząd wskaźnika, zgodnie z decyzją polityków.
Dobowa liczba wykonanych testów fot. gazeta.pl
Przy obecnie spadającej liczbie testów trzeba szczególnie zwracać uwagę na udział wyników pozytywnych w puli testów, bo ten ciągle rośnie i obecnie wynosi średnio 42,6 proc. Dopóki ten wskaźnik będzie wzrastał, nie ma mowy o trendzie spadkowym epidemii.
Mimo że przy stałej liczbie testów trzeba by wprowadzić lockdown, to na podstawie innych wskaźników widać, że epidemia i tak zwolniła i możemy się zbliżać do rzeczywistego punktu przegięcia krzywej zachorowań.
Już w wielu województwach liczba nowo wykrywanych przypadków, jak i wzrost liczby aktywnie chorych, zaczęła spadać. Najbardziej to widać w woj. mazowieckim, gdzie sytuację w tym momencie można uznać za najlepszą. Jest tam obecnie m.in. najmniej aktywnych przypadków na 1 tys. mieszkańców w Polsce (7,3).
Nowe potwierdzone przypadki według województw fot. gazeta.pl
Najgorsza sytuacja jest aktualnie w woj. śląskim, które w tym tygodniu wyprzedziło woj. mazowieckie pod względem sumy wykrytych przypadków od początku epidemii i znów jest na pierwszym miejscu. W tym województwie ciągle utrzymuje się wzrost wykładniczy nowych przypadków i w najbliższych dniach dalej może bić swoje rekordy. Warto pamiętać, że woj. śląskie jest najgęściej zaludnionym regionem Polski, co bezpośrednio przekłada się na liczbę kontaktów społecznych - jeden z głównych czynników rozprzestrzeniania się wirusa. Już raz widzieliśmy, że Śląsk może się stać epicentrum epidemii w kraju.
Nowe potwierdzone przypadki wg. województw (7-dniowa średnia ruchoma) fot. gazeta.pl
W najbliższych dniach sytuacja w tym województwie będzie kluczowa dla dalszego rozwoju epidemii w Polsce.
Poprawę widać również, jeśli chodzi o wzrost liczby osób hospitalizowanych z powodu COVID-19 w Polsce. Przy takich wahaniach trudno powiedzieć, że liczba zajętych łóżek spada, ale na pewno pacjentów dobowo przybywa coraz mniej. Rekordowo było to średnio prawie 750 nowych pacjentów dziennie, obecnie ta liczba spadła do ok. 400 dziennie.
Zmiana dzień do dnia liczby osób hospitalizowanych fot. gazeta.pl
Wiele wskazuje na poprawę, jednak do obwieszczenia sukcesu w walce z epidemią jeszcze trochę nam brakuje. Dane napawają optymizmem, ale minie jeszcze wiele czasu, zanim znów wrócimy do normalności.
***
Gazeta.pl wspiera grupę pasjonatów, którzy gromadzą i analizują dane na temat epidemii COVID-19. "Nasze wspólne działania mają charakter obywatelski jako forma sprzeciwu wobec obecnego chaosu informacyjnego. Działając wspólnie, możemy stworzyć jak najbardziej rzetelne źródło informacji". Przyłączenie się do apelu uznajemy za naszą misję. W odpowiedzi na brak pełnego źródła informacji o COVID-19 na stronach Ministerstwa Zdrowia udostępniamy jedyny powszechnie dostępny zbiór danych o epidemii w Polsce.
***
Michał Rogalski - analiza danych to jego pasja. Od początku pandemii prowadzi największą publicznie dostępną bazę danych o epidemii. Z jego pracy korzystają nie tylko tysiące obywateli dziennie, ale też dziennikarze, zespoły badawcze, czy uniwersytety. Zawodowo zajmuje się grafiką komputerową i marketingiem politycznym. Profil Michała Rogalskiego na Twitterze