Do pracy zdalnej duża część osób zdążyła się już przyzwyczaić. W wielu firmach, taki model ma też obowiązywać już po zakończeniu pandemii. Dobowa liczba zakażeń w ostatnich dniach spada, lecz wciąż utrzymuje się powyżej 10 tys. osób. To oznacza problemy dla pracodawców, ponieważ pracownicy odesłani na kwarantannę lub izolację, nie muszą pracować. To niebawem ma się zmienić.
Money.pl podaje, że rząd przygotował projekt zmian w specustawie covidowej, który umożliwi lepszą organizację pracy w przypadku zakażenia koronawirusem przez pracownika. Osoby z pozytywnym testem, ale bez żadnych objawów, będą mogły na kwarantannie pracować zdalnie.
Jak pokazują dostępne dane, koronawirus u dużej liczby chorych przebiega bezobjawowo. Okoliczności te uzasadniają wprowadzenie możliwości wykonywania przez takie osoby pracy zdalnej, za zgodą pracodawcy, przy zachowaniu reżimu sanitarnego
- uzasadnia projekt rząd. Zmiany uwzględniają także pogorszenie stanu pracownika, który w takim przypadku otrzyma prawo do zasiłku chorobowego, za pozostały okres przebywania w izolacji.
Oficjalnie statystyki pokazują, że dobowa liczba zakażeń w środę wyniosła ponad 15 tys. nowych przypadków COVID-19. Trzeba jednak wziąć pod uwagę to, że pacjencji nie chcą robić testów, nie każdy też może. Prof. Krzysztof Simon szacuje, że w rzeczywistości każdego dnia zakaża się 100 tys. osób, z czego większość przechodzi chorobę bezobjawowo. Zmiany w prawie dot. pracy zdalnej, które przygotował rząd, mają więc sens, tym bardziej gdy weźmiemy pod uwagę to, że na kwarantannie przebywa obecnie niemal 339 tys. Polaków.