Piotr Duda, szef "Solidarności" odniósł się do planów rządu dotyczących umożliwienia handlu w niedzielę 6 grudnia. Projekt rozporządzenia w tej sprawie znalazł się na stronach rządu. Alfred Bujara, szef sekcji handlowej stwierdził, że związkowcy planami są oburzeni. "Rząd bardzo się troszczy o wszystkie grupy zawodowe, ale okazuje się, że nie o pracowników handlu. Widać, że zwycięża lobby korporacji zachodnich, bo to one parły do takich rozwiązań" - stwierdził. Teraz stanowisko w sprawie zajął Piotr Duda, szef związku.
Zdaniem Dudy otwarcie galerii handlowych 6 grudnia nie jest konieczne, bo rozładowanie ruchu przedświątecznego może nastąpić w inne dni tygodnia.
"Już widzę na galeriach i pasażach co się będzie działo - ile będzie dzieci, zdjęcia z Mikołajami, ile będzie osób, które będą chodzić i roznosić koronawirusa, zakażać się wzajemnie. Dla mnie to sytuacja nieodpowiedzialna ze strony rządzących. Zakupy można zrobić w innych dniach, tym bardziej że dwie kolejne niedziele - 13 i 20 grudnia - będą handlowe" - stwierdził Piotr Duda.
"Dla nas to jest w części zły projekt. Ze zdziwieniem i oburzeniem przyjęliśmy zmiany proponowane w tej nowelizacji" - stwierdził. "Pracownicy będą musieli w tym dniu przyjść do pracy i narażać swoje zdrowie, życie, tylko dlatego, że wg. uzasadnienia projektu ma to rozładować przedświąteczne natężenie zakupów, a także pomoże to biznesowi w poprawie i tak trudnej sytuacji związanej z zamknięciem galerii handlowych. Nic tam nie ma o pracownikach, bezpieczeństwie ludzi, którzy tam pracują. Jesteśmy tym zbulwersowani" - czytamy w komunikacie cytowanym przez Tygodnik "Solidarność".
Czytaj też: Rząd nie rezygnuje z nowych podatków i opłat. Pieniądze Polaków potrzebne po to, by ratować Polaków
Nie ma pewności, czy niedziela handlowa 6 grudnia zostanie wprowadzona. Na wejście w życie przepisów jest bowiem mało czasu, a przepisy musi zatwierdzić Senat.