Informacje o wynikach górnictwa niefortunnie zbiegły się z najważniejszym branżowym świętem - Barbórką. Artur Soboń, wiceminister aktywów państwowych przyznał jednak w rozmowie dla branżowego tygodnika "Trybuna Górnicza" i portalu gospodarczego netTG.pl, że branża jest na minusie.
- Trzy kwartały 2020 roku przyniosły stratę w wysokości 3,35 miliarda złotych. Także wstępne wyniki finansowe za październik pokazują, że przyniesie on stratę - powiedział. Biorąc pod uwagę aktualną trudną sytuację w gospodarce, nie można liczyć, że w listopadzie i grudniu wynik ulegnie poprawie - dodał.
Przedstawiciel rządu rozwiał też nadzieje na szybką poprawę sytuacji wynikającą ze wzrostu podaży - w 2021 roku zapotrzebowanie na węgiel kamienny będzie bowiem mniejsze o siedem milionów ton.
Twarde dane nieco kłócą się więc z optymistycznym tonem listów, które skierowali do pracowników Polskiej Grupy Górniczej - państwowego konglomeratu - prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki. Obaj politycy podkreślali bowiem duże znaczenie węgla nie tylko w najbliższej, ale i bardziej odległe przyszłości.
"Jeszcze przez długie lata, nawet w dobie zmian związanych z globalnym kryzysem klimatycznym, podstawą bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju będzie pozostawał właśnie węgiel" - napisał prezydent. "Jako największe w Europie przedsiębiorstwo górnicze i największy producent węgla kamiennego przyczyniacie się Państwo do utrzymania bezpieczeństwa energetycznego Rzeczypospolitej" - napisał z kolei szef rządu.
Górnictwo, chociaż nierentowne, będzie przez najbliższe dekady utrzymywane - wynika z deklaracji ogłoszonej we wrześniu przez premiera Morawieckiego. Zgodnie z planem wygaszanie polskich kopalni ma potrwać do roku 2049, a rozpocząć się - wbrew wakacyjnym planom rządu - dopiero w roku 2028. Taki termin zakłada porozumienie podpisane z górnikami.
Czytaj też: W cieniu pandemii. Kolejna kroplówka dla górników. Już 14 mld zł na restrukturyzację
- Górnictwo w Polsce jest w odwrocie od dawna i wygaśnie dużo wcześniej, niż w 2049 r. - stwierdził w rozmowie z next.gazeta.pl Bartłomiej Derski ekspert ds. energetyki i redaktor serwisu Wysokie Napięcie. Jego zdaniem założeń porozumienia zawartego pomiędzy rządem a przedstawicielami branży górniczej nie da się osiągnąć ze względów ekonomicznych. - Absurdalne marnotrawstwo pieniędzy - podsumowuje ekspert.