Na półkach z promocjami bez zmian. Black Friday znowu okazał się ściemą
Black Friday do Polski przybył ze Stanów. Tam po święcie dziękczynienia pojawiają się prawdziwe wyprzedaże, gdy ceny produktów realnie są przecenione o kilkadziesiąt procent. Nie usprawiedliwia to zamieszek i dzikich zachowań konsumentów, którzy literalnie walczą o przeceniony przedmioty, miażdżąc się w kolejkach i przepychając łokciami przy półkach, ale przynajmniej pozwala zrozumieć ten szał.
W Polsce promocje w Czarny Piątek też cieszą się ogromną popularnością, a w tym roku aż 80 proc. internautów planowało zakupy w Black Friday. Trudno to jednak zrozumieć, gdy rok w rok okazuje się, że w Polsce promocje tego dnia to pic na wodę, o czym przestrzegaliśmy w tym roku.
Black Friday w 2020 r. po raz kolejny okazał się ściemą
Podejrzanie zaczyna się już od początku, gdy sklepy oferują przeceny przez cały Black Week, a nie tylko w Black Friday. W tym roku mówiło się o tym, że taki plan wymusza pandemia, ale taka praktyka już rok temu była dość powszechna. Niektóre sklepy wyprzedaże organizowały nawet przez cały listopad. W takim przypadku powinno być jasne, że przeceny te nie mogą być tak korzystne jak w USA, gdzie najwyższe rabaty dostępne są tylko przez jeden dzień (a w rzeczywistości przez kilkadziesiąt minut przed splądrowaniem półek przez klientów). W 2019 roku różnica w obniżonych cenach analizowanych przez Deloitte wynosiła średnio zaledwie 4 procent.
Sklepy najwyraźniej rozochociło zeszłoroczne podnoszenie cen tuż przed promocją, by udawać, że w Black Friday są one niższe o kilkaset złotych. W tym roku bezczelność jednak sięgnęła zenitu, gdyż jak wynika z analizy ITMAGINATION, którą przytacza "Rzeczpospolita" średnie ceny najpopularniejszych artykułów RTV i AGD w Czarny Piątek były wyższe o ponad 8 proc. wobec ich najniższych poziomów z ostatnich 90 dni.
Biorąc pod uwagę minimalne wartości z tygodni poprzedzających masowe wyprzedaże, wbrew powszechnej teorii nie można mówić o istotnych rabatach podczas Black Week. Wyróżniającym się przykładem z tego roku są ceny drukarek, które podczas Black Week były średnio o 11 proc. droższe wobec najniższych wartości z ostatnich 90 dni
- mówi Marcin Dąbrowski, chief innovation officer w ITMAGINATION.
Zaledwie co trzeci produkt (32 proc.) osiągał w Black Friday najniższą listopadową cenę. Średnio obniżka wyniosła 5 proc.
Podobną tendencję ruchów cenowych zauważamy podczas całego Black Week. Nasze analizy wskazują, że średnie ceny w Czarnym Tygodniu były wyższe o 1,8 proc. wobec najniższej ceny z ostatniego miesiąca oraz wyższe o ponad 7 proc. w stosunku do najniższej z trzech miesięcy
- podsumowuje Dąbrowski. Z kolei raporty Deloitte oraz Dealavo wykazują, że w Black Friday średnio ceny spadały o śmieszne 3,4 proc.
-
Bingo! Wielka Brytania zaszczepiła już 20 mln osób. "Jestem absolutnie zachwycony"
-
Luka VAT. Awantura o "kłamstwo vatowskie". Ostra reakcja premiera i cięta riposta byłego dyrektora w MF
-
PIT 2021. Ponad trzy miliony Polaków nie może rozliczyć PIT-ów przez internet. Jest obietnica ministerstwa
-
Norwegia. Oslo zamknięte z powodu nagłego wzrostu zakażeń koronawirusem
-
Trzynasta emerytura w 2021 r. niższa niż zakładano. Kiedy pieniądze trafią na konto emerytów?
- Zasiłek dla bezrobotnych 2021 - komu przysługuje i w jakiej wysokości?
- Paszporty szczepień coraz bardziej popularne. Wyjaśniamy, jak działają na świecie
- Vivo X51 5G, czyli ciekawy debiut chińskiej marki na polskim rynku. Tylko ta cena... [RECENZJA]
- Emeryci i renciści. Ile mogą dorobić od 1 marca 2021 r, by nic nie stracić ze świadczenia?
- 20 mln zł nagród dla pracowników ministerstw. Jadwiga Emilewicz przyznała ich najwięcej