W biednych krajach 90 proc. osób nie zostanie zaszczepionych przeciw COVID-19 w 2021 r. [WYKRES DNIA]

Kanada zamówiła tyle szczepionek przeciw COVID-19, że mogłaby zaszczepić wszystkich swoich obywateli cztery razy. Znacznie więcej dawek niż potrzeba dla całej populacji, zamówiła także m.in. Unia Europejska, Stany Zjednoczone czy Australia. Z drugiej strony wielkie organizacje pozarządowe, m.in. Amnesty International, alarmują, że w biednych krajach szczepionki w 2021 r. otrzyma tylko 10 proc. obywateli.

Wielka Brytania rozpoczęła już masowe szczepienia przeciw COVID-19. Lokalnie opracowanymi preparatami swoim obywateli szczepią już Chiny i Rosja. W styczniu lub w lutym proces szczepień powinien rozpocząć się także w Polsce, szykują się także do niego inne kraje Europy i świata.

Najbogatsze kraje w ramach umów z koncernami farmaceutycznymi zawarły już dawno wielkie umowy na dostawy miliardów dawek szczepionek. W takiej sytuacji - według podsumowań Duke Global Health Innovation Center (dostępnego na stronie Launch&Scale Speedometer) czy Bloomberg.com - są np. Kanada, Australia, Wielka Brytania, Stany Zjednoczone. Chile, Japonia, Meksyk, Uzbekistan czy kraje Unii Europejskiej (Komisja Europejska zawierała umowy z producentami w imieniu wszystkich krajów UE).

W tych państwach "pokrycie" zamówionymi szczepionkami całej populacji waha się od 100 proc. do nawet ponad 400 proc. Nawet wliczając w to dzieci czy młodzież, ozdrowieńców, kobiety w ciąży, osoby z innymi przeciwwskazaniami do zaszczepienia, czy po prostu osoby, które nie będą chciały się zaszczepić.

embed

Z drugiej strony globalne organizacje pozarządowe, m.in. Amnesty International, Frontline AIDS, Global Justice Now i Oxfam, alarmują, że w 67 najbiedniejszych krajach świata tylko 10 proc. osób otrzyma szczepionkę w 2021 r. Na liście są m.in. kraje Afryki, ale także państwa azjatyckie (np. Mongolia, Sri Lanka, Pakistan, Syria) czy Ukraina.

Organizacje apelują do koncernów farmaceutycznych, aby nie zawierały umów wyłącznie z bogatymi, rozwijającymi się krajami i by dzieliły się swoimi technologiami i własnością intelektualną - tak, aby przyspieszyć globalną produkcję szczepionek. Proszą także rządy bogatszych krajów, żeby podjęły działania, by szczepionki COVID-19 stały się "globalnym dobrem publicznym". 

Na marginesie - niedawno także Bill Gates zaznaczał, że biedniejsze kraje powinny być wspierane w procesie zamówień szczepionek. 

Bill Gates (Co-Chair, Bill & Melinda Gates Foundation) at the launch of 'Deutschlands neue Verantwortung'.Bill Gates o koronawirusie i 5G. Szczepionka? 'Nie będzie idealna'

Dlaczego bogate kraje zamówiły tyle szczepionek?

To, że obywatele wszystkich krajów na świecie - niezależnie od miejsca, w którym mieszkają - powinni mieć szybki i łatwy dostęp do szczepionek przeciw COVID-19, oczywiście nie ulega wątpliwości.

Jednak warto mimo wszystko nieco uściślić informację, że najbogatsze kraje świata wykupiły tyle szczepionek, że mogłyby zaszczepić wszystkich swoich obywateli kilka razy. W praktyce może nie być to takie proste. Ba, np. w Stanach Zjednoczonych - które zakontraktowały dotychczas tyle dawek szczepionek, że mogłyby zaszczepić ok. 140 proc. swojej ludności - naukowcy alarmują, że poziom zamówień jest zbyt niski.

Należy pamiętać, że dopiero pierwsze szczepionki kończą trzeci etap badań klinicznych i przechodzą certyfikacje. Czy w praktyce wszystkie trafią na rynek? Mówiąc kolokwialnie, bogate kraje "zaklepywały" dostawy najbardziej rokujących preparatów, ale w wielu przypadkach nie jest jeszcze pewne kiedy i w jakich ilościach będą je otrzymywały. Przykład z naszego podwórka - jeszcze we wtorek minister Michał Dworczyk mówił, że do końca grudnia Pfizer dostarczy Polsce ponad 2 mln dawek, a w środę poinformował, że na początek dostawa będzie jednak o połowę mniejsza. Polska - podobnie jak inne kraje unijne - łącznie liczy na szczepionki od sześciu różnych producentów.

Michał DworczykSzczepionka na koronawirusa. Polska otrzyma dwa razy mniej szczepionek

Z drugiej strony, w pozytywnym scenariuszu (gdy bezpieczeństwo i skuteczność kilku różnych szczepionek zostaną szybko potwierdzone) rzeczywiście w wielu krajach - w tym w Polsce - większym wyzwaniem niż niedobór szczepionek może być logistyka całego procesu szczepień.

Polski rząd chce szczepić milion osób miesięcznie. Nawet, jeśli ten plan się powiedzie, będzie to oznaczało, że osoby spoza priorytetowych grup (osoby powyżej 60. roku życia, pracownicy ochrony zdrowia, pracownicy domów opieki, służby mundurowe, nauczyciele itd.) na swoją kolej mogą poczekać zapewne przynajmniej do jesieni. Natomiast mimo wszystko i tak sytuacja epidemiczna do tego czasu powinna się znacząco poprawić, bo jednak rosnąć będzie odporność społeczna, a maleć obciążenie systemu opieki zdrowotnej. 

COVAX na ratunek biedniejszym krajom

Kraje o niskim lub średnim dochodzie mogą w tym momencie liczyć na szczepionki w ramach programu COVAX. Jest to globalny sojusz kierowany m.in. Światową Organizację Zdrowia oraz Gavi (organizacja, której celem jest zwiększenie dostępu do szczepień w biednych krajach). COVAX jest współfinansowany także ze środków unijnych - dotacje i gwarancje ze strony Unii Europejskiej opiewają łącznie na 500 mln euro. 

Organizacja Oxfam informuje jednak, że jak dotąd w ramach programu COVAX zabezpieczono tylko ok. 700 mln dawek szczepionek. To na tej podstawie - biorąc pod uwagę, że każde pełne szczepienie to dwie dawki - obliczono, że tylko około jedna dziesiąta populacji krajów o niskim i średnim dochodzie ma na razie szansę zostać zaszczepiona.

Zgodnie z informacjami Komisji Europejskiej, łącznie program COVAX ma umożliwić zakup 2 mld dawek szczepionki do końca 2021 r. To niemal trzykrotnie więcej niż obecnie jest zabezpieczonych, ale nadal pozwoli na zaszczepienie tylko niespełna 30 proc. obywateli uboższych krajów. 

Jednocześnie, jak zauważa "The Economist", część krajów deklaruje wsparcie dla biedniejszych państw regionu. Australia zaoferowała zamówione przez siebie szczepionki m.in. władzom Vanuatu i Kiribati. Chiny obiecały również udostępnić swoje szczepionki m.in. Birmie, Kambodży i Filipinom. Także Komisja Europejska deklaruje, że zamówione przez nią preparaty będą mogły zostać przekazane w formie darowizny do biedniejszych krajów Europy.

Duke Global Health Innovation Center donosi, że według obecnych prognoz do 2023-2024 roku nie będzie takiej liczby szczepionek, aby były one dostępne dla całej światowej populacji.

Zobacz wideo Jak będzie wyglądał system zachęt? Na co mogą liczyć osoby, które się zaszczepią?
Więcej o: