"BoJo" ostrzega przed twardym brexitem. "Brak umowy to najbardziej prawdopodobny wariant"

Koniec roku zbliża się wielkimi krokami, a Bruksela i Londyn wciąż nie dogadały się w kwestii umowy handlowej. "Brak umowy brexitowej to teraz najbardziej prawdopodobny wariant" - mówi brytyjski premier. I apeluje do swoich obywateli, by się na to przygotowali.

Negocjacje UE z Wielką Brytanią w sprawie umowy handlowej będą kontynuowane. Poinformowała o tym przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen po rozmowie z premierem Borisem Johnsonem. W niedzielę upływał pierwotny termin na osiągnięcie porozumienia.

Nasze zespoły negocjacyjne pracowały ostatnio dzień i noc. I mimo wyczerpania po prawie rocznych rokowaniach, mimo faktu, że terminy były wielokrotnie przekraczane, uważamy, że w tym momencie odpowiedzialnym jest zrobić jeszcze jeden krok

- powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

Boris Johnson ostrzega i apeluje do Brytyjczyków

Choć negocjacje formalnie wciąż trwają, to scenariusz, w którym obie strony nie znajdą porozumienia wydaje się coraz bardziej realny. Przyznaje to również sam Boris Johnson, który w niedzielę zaapelował do Brytyjczyków, aby przygotowali się na twardy wariant, czyli brak umowy z UE.

Najbardziej prawdopodobna jest teraz konieczność przygotowania się na warunki australijskie, handlowanie na podstawie zasad Światowej Organizacji. I nie zapominajcie: poczyniliśmy już do tego wielkie przygotowania. Trwają od ponad czterech i pół roku

- podkreślił Boris Johnson.

Okres przejściowy kończy się 31  grudnia 2020 roku. Brak porozumienia oznaczać będzie powrót ceł, kwot eksportowych i kontroli. Przed takim wariantem ostrzega większość przedstawicieli brytyjskiego biznesu. Główne kości niezgody to kwestia rybołówstwa oraz tzw. level playing field, czyli stopień, w jakim Londyn będzie koordynował z UE normy i reguły po brexicie - tak, by handel odbywał się przy niewielkich barierach. A także to, jak rozstrzygane będą ewentualne spory w tych kwestiach.