Jak informuje Business Insider, Polacy w tym roku kupują choinki wcześniej niż zazwyczaj, co pozwala im uniknąć tłumów. To oznacza, że nie straszne im wyższe ceny, bo drzewka tanieją im bliżej do świąt.
Jeśli zależy nam na cenie, to najtańsze choinki są w marketach. Jak wylicza BI, na ulicy czy targu zapłacimy za świąteczne drzewko średnio 20-30 proc. więcej niż w dużym sklepie. A to już oszczędność kilkudziesięciu złotych, bo najdroższe choinki to wydatek około 200 zł. Najmniejsza kwota, którą trzeba wydać, aby kupić do domu żywe drzewko, to około 30 zł.
Wszystko jest jednak zależne od gatunku i wielkości. Najtańsze są sosny, najdroższe jodły kaukaskie. Te ostatnie nie pachną domu w przeciwieństwie do świerku, który cenowo plasuje się między poprzednimi gatunkami. Jego wadą są jednak szybko wypadające igły.
Choinka w Lidlu:
Choinka w Biedronce (od 16.12):
Choinka w Obi:
Choinka w Leroy Merlin:
Choinka w Carrefour, wszystkie -30 proc.
"Na skwerach i placach ceny wyższe. Niewielkie drzewka można nabyć po 40-50 zł. Świerk w rozmiarze 1,2-1,5 metra kosztuje ok. 70 zł, jodła koreańska licząca 1,5-1,8 metra kosztuje 80-110 zł, a dwumetrowa jodła kaukaska to wydatek prawie 200 zł. Cięte drzewka stanowią znacznie mniejsze obciążenie dla naszego portfela: metrowa choinka kosztuje ok. 20-25 zł, te wyższe, do 5 metrów – ok. 70 - 100 zł." - informuje BI.
Niekoniecznie też drzewko trzeba kupować. Od paru lat istnieje opcja wynajęcia choinki. W takim wypadku nie musimy zajmować się transportem, ponieważ drzewko dostarczy nam kurier. Wynajem choinki to dobre wyjście dla osób dbających o środowisko, którym zależy na żywym drzewku. Najczęściej choinkę można wynająć na dwa tygodnie. Oprócz kosztów wynajmu trzeba doliczyć zwrotną kaucję.
Ceny wynajmu są różne. Na wypozyczalniachoinek.eu możemy dostać np. świerk pospolity 140-160 cm za 125 zł, dwumetrowe drzewko to już koszt 140 zł plus 48 zł kaucji. Wynajem jest więc konkurencyjną cenową alternatywą, która nie obciążą środowiska i oszczędza nam taszczenia choinki do domu.