Włodzimierz Hereźniak, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej, ujawnił w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że państwowa firma specjalizująca się w wydobyciu węgla koksowego, planuje tzw. "rebranding". Nie chce być już tak mocno i jednoznacznie kojarzona z "czarnym złotem".
- Myślimy o zmianie nazwy spółki, by instytucje finansowe nie identyfikowały nas z węglem. Boli mnie to jako górnika z wykształcenia, ale wymaga tego sytuacja rynkowa - stwierdził Hereźniak.
Jakie mogą być powody planów JSW? Wpływać na nie może nastawienie banków, które przewidują zmniejszenie wsparcia na projekty związane z węglem. Dla przykładu Santander Polska nie będzie udzielał finansowania na budowę nowych elektrowni węglowych, ograniczenia w tym zakresie wprowadza mBank, a od 2025 roku kurek z pieniędzmi dla inwestycji branżowych zakręca też Deutsche Bank. Swoją politykę zmienia też JP Morgan, nazywany do tej pory "bankiem przemysłu naftowego".
Szef górniczego giganta jest przekonany, że popyt na główny produkt spółki - węgiel koksowy - będzie się utrzymywał, bo jest on niezbędny do produkcji stali. - Wyeliminowanie węgla koksowego to perspektywa nie kilku lat, ale dziesięcioleci. Jeśli chcemy utrzymać w Europie przemysł stalowy, to będziemy potrzebowali węgla i koksu. Dlatego jestem spokojny o popyt na nasze produkty - stwierdził.
Wyjaśnił też, jakie są perspektywy dla JSW na najbliższe lata. - W przyszłości będziemy dążyć do rezygnacji z produkcji paliwa dla energetyki. Już teraz z roku na rok zmniejszamy jego udział w miksie produktów, a docelowo będzie znikał z naszej oferty. Potrzebujemy na to około dziesięciu lat - wyjaśnił.
Wcześniej Hereźniak udzielił wywiadu portalowi WNP.pl. Podkreślił, że znaczenie JSW w regionie wzrośnie po tym, jak w marcu 2021 roku dojdzie do planowanego zamknięcia czeskich kopalń.
- We wrześniu tego roku węgiel koksowy ponownie trafił na listę surowców krytycznych dla Unii Europejskiej - podkreślił szef JSW.
Jastrzębska spółka wciąż planuje inwestycje związane z węglem - buduje nowy blok energetyczny w Koksowni Radlin, planuje też uruchomienie nowej kopalni. Spółka na te cele zamierza przeznaczyć 700 mln zł.
Jednym ze źródeł finansowania tego typu inwestycji mogą być środki z Polskiego Funduszu Rozwoju. Jastrzębska Spółka Węglowa w listopadzie poinformowała o otrzymaniu z PFR miliardowego wsparcia w formie pożyczki płynnościowej. Okres na spłatę zobowiązania przypada 30 września 2024 roku.
Czytaj też: Góry niepotrzebnego węgla rosną. Elektrownie nie chcą go już odbierać