Znany nam system emerytalny wymyślono jeszcze w XIX wieku. Od tego czasu świat na tyle się zmienił, że system ten przestaje być wydajny ze względu na odwrócenie piramidy demograficznej w zamożnych państwach. Pieniądze, które są zbierane na składki ZUS, przeznacza się na wypłacanie bieżących emerytur. Dlatego też jednym z ważnych tematów, które ostatnio są dyskutowane coraz częściej, jest reforma systemu emerytalnego. Ten temat został poruszony w wywiadzie money.pl z prezeską ZUS, prof. Gertrudą Uścińską.
Podczas rozmowy podniesiono także temat czasu pracy i tego, jak wpływa on na podniesienie wysokości emerytury.
Nie ma wątpliwości, że na podwyższenie świadczenia emerytalnego jest tylko jeden sposób. Jest to właśnie dłuższa praca i późniejsze wnioskowanie o świadczenie. Jeden rok pracy po osiągnięciu wieku emerytalnego może podnieść świadczenie nawet o 15 proc.
- mówi profesor. Gertruda Uścińska.
Szefowa ZUS uważa też, że musimy oswajać się z faktem, że aktywność zawodowa będzie coraz dłuższa.
[...] dla dzisiejszych 20-, 30-latków staż pracy przekraczający 40 lat lub więcej nie będzie niczym zaskakującym. Pół wieku aktywności zawodowej może być normą. Tak, jak normą stawać się będzie życie dłuższe niż 70 czy nawet 80 lat.
- uważa prof. Uścińska.
Prezeska Zakładu Ubezpieczeń Społecznych stwierdziła też, że emerytury i ich siła nabywcza będą rosły, m.in. dzięki waloryzacji świadczeń.
Stopa zastąpienia, czyli relacja przeciętnej wypłacanej emerytury do przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce, będzie w przyszłości o wiele niższa niż dziś. To wiemy. Dziś stopa zastąpienia wynosi ok. 55 proc., a w 2060 r. może to być ok. 25 proc. Trzeba podkreślić, że mimo to emerytury i ich siła nabywcza będą rosły, m.in. dzięki waloryzacji świadczeń i składek
- odpowiedziała Prof. Uścińska.
Dodała jednak, że stopa zastąpienia jest sprawą bardzo indywidualną, gdyż każdy ma swoją historię składkową i w różnym wieku decyduje się przejść na emeryturę. Zwróciła także uwagę, iż "za zabezpieczenie społeczne odpowiada nie tylko państwo, ale i pracodawcy oraz sami zainteresowani. Młode pokolenia potrzebują dodatkowego zabezpieczenia na starość."