Pandemia koronawirusa nie uderzyła w rynek nieruchomości - w każdym razie nie na tyle, by obniżyć ich średnie ceny. Wręcz przeciwnie. Jak wskazuje GUS w najnowszym cyklicznym raporcie, ceny lokali mieszkalnych rosną - oczywiście chodzi o ceny średnie dla całego kraju, bo w szczegółach wygląda to już różnie.
W trzecim kwartale ubiegłego roku mieszkania podrożały ogółem o 2 proc. w porównaniu z drugim kwartałem. Jeśli rozbić te dane na rynki pierwotny i wtórny, to widać, że nieco mocniej wzrosły ceny na tym pierwszym - o 2,2 proc., w przypadku wtórnego jest to 2,0 proc. (tutaj jeszcze uwaga - NBP tworząc wskaźnik ogólny cen mieszkań, większą wagę przypisuje rynkowi wtórnemu - 57,6 proc., pierwotnemu 42,4 proc.).
Wskaźnik cen mieszkań GUS, ujęcie kwartał do kwartału Raport GUS
Widać więc, że rynek wtórny goni rynek pierwotny, choć w ujęciu rok do roku, czyli w porównaniu z trzecim kwartałem 2019 roku, wciąż silniejszy jest wzrost w przypadku mieszkań "z drugiej ręki". Wyniósł on 13,7 proc., podczas gdy na rynku pierwotnym 7,2 proc. - ale tu też widać zbliżanie się tych dwóch wskaźników. Ogółem, ceny mieszkań w tym ujęciu wzrosły o 10,9 proc.
Wskaźnik cen mieszkań GUS, ujęcie rok do roku. Raport GUS
Jeśli porównać ceny z trzeciego kwartału 2020 ze średnimi cenami dla 2015 roku, wzrost jest bardzo dynamiczny. Ogółem to 37,1 proc., w tym na rynku pierwotnym 25,6 proc., a na wtórnym 47 proc.
Nie wszędzie ceny zmieniały się tak samo. W ujęciu kwartał do kwartału największy wzrost mieliśmy w województwie mazowieckim - o 3,8 proc., podkarpackim - o 2,8 proc. i pomorskim - o 2,7 proc. Ceny spadły natomiast w opolskim, świętokrzyskim i lubuskim (o odpowiednio 4,2 proc., 2,2 proc. i 0,3 proc.).
Inaczej wygląda to jeśli porównamy trzeci kwartał 2020 z takim samym okresem roku poprzedniego - 2019. W tym ujęciu największy wzrost cen mieszkań odnotowano w województwie śląskim - o 14,5 proc. i małopolskim - o 13,5 proc. Rok do roku nie ma też co szukać spadków, w większości województw ceny wzrosły w tempie dwucyfrowym.