Policja poszukuje sprawców wyłudzenia. Jednocześnie prosi o rozwagę i rozsądek w kontaktach z nieznajomymi. Policja przypomina również, że funkcjonariusze podczas prowadzonych działań nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy. Jeśli następuje taka sytuacja, można mieć pewność, że mamy do czynienia z przestępcą. Takie sprawy należy jak najszybciej zgłosić i pod żadnym pozorem nie przekazywać oszczędności. W innym przypadku może dojść do oszustwa, jak to w Lublinie.
Do wyłudzenia doszło w zeszły piątek. Do 92-letniej mieszkanki Lublina zadzwoniła kobieta, która przedstawiła się jako policjantka Małgorzata Żmuda. "Kobieta w trakcie rozmowy oświadczyła, że bierze udział w akcji rozpracowywania oszustów. Jednak by działania przyniosły efekt i zatrzymanie było możliwe, potrzebna miała być pomoc seniorki." - informuje lubelska policja. Oszuści poprosili kobietę, by przekazał oszczędności, które zostaną wykorzystane do akcji zatrzymania niebezpiecznych przestępców. Zastrzeżono, że po udanej rzekomej operacji, oszczędności zostaną zwrócone.
Lublinianka niestety zaufała rozmówczyni i na jej prośbę udała się do banku, gdzie zdeponowała wcześniej ruble i dolary w postaci złotych monet. Kobieta podjęła oszczędności i przekazała je oszustom w bramie jednej z kamienic w centrum Lublina. Emerytka zorientowała się poniewczasie, że została okradziona. Zgłosiła się więc na komendę, gdzie oszacowano, że wartość utraconych monet wynosiła rekordowe 1,2 mln zł. Policja prowadzi w tej sprawie dochodzenie.