Stany Zjednoczone wystąpiły ze Światowej Organizacji Zdrowia w lipcu 2020 roku. Taką decyzję podjął prezydent Donald Trump, który od początku pandemii koronawirusa krytykował WHO, zarzucając organizacji, że sprzyja Chinom. Ustępujący prezydent USA twierdził także, że Światowa Organizacja Zdrowia jest nieudolna w pozyskiwaniu i dzieleniu się informacjami na temat wirusa SARS-CoV-2.
Kiedy Donald Trump ogłosił, że USA występują z WHO, Joe Biden, jeszcze podczas kampanii wyborczej, zapowiedział, że jeśli wygra wybory prezydenckie, zatroszczy się o powrót Stanów Zjednoczonych do Światowej Organizacji Zdrowia. Z najnowszych doniesień agencji prasowej AFP wynika, że rzeczywiście tak się stanie.
- Aby stawić czoło kryzysom związanym z pandemią, gospodarką, zmianami klimatycznymi i nierównością rasową, Biden podpisze w środę po południu (czasu lokalnego) w Gabinecie Owalnym rozporządzenia wykonawcze i memoranda oraz poprosi agencje (rządowe) o podjęcie kroków w dwóch dodatkowych obszarach - poinformowała Jen Psaki, która w nowej administracji będzie rzeczniczką Białego Domu. Jej słowa cytuje Onet.
Joe Biden ma zostać zaprzysiężony na prezydenta USA 20 stycznia i jeszcze tego samego dnia podpisać 17 rozporządzeń. Mają one dotyczyć m.in. powrotu USA do WHO, reaktywacji umowy ws. porozumienia klimatycznego zawartego w Paryżu, wstrzymania finansowania muru na granicy z Meksykiem, wycofania restrykcji dla imigrantów oraz planów związanych z tanimi mieszkaniami.