Polska fabryka będzie najprawdopodobniej brała udział w procesie produkcyjnym szczepionki na COVID-19. Jesienią nową linię, na której konfekcjonowany ("rozlewanie do ampułek") ma być medykament zagranicznej firmy, planuje uruchomić Polfa Tarchomin - donosi serwis 300gospodarka.pl.
"Prowadzimy rozmowy z zagranicznym partnerem. Analizujemy i oceniamy potrzeby i możliwości rynku. Wiemy, że są braki, i wiemy, że nasza linia może posłużyć dla szczepionek. Więcej nie mogę w tej chwili ujawnić" - wyjaśnił w rozmowie z portalem Jarosław Król prezes Polfy Tarchomin. Jak mówi, z polskiej fabryki może wyjeżdżać do kilkunastu tysięcy ampułek na dobę. Z każdej zaszczepić będzie można kilka osób.
Wartość inwestycji określana jest na ok. 40 mln zł. Prace nad budową linii do konfekcjonowania już się zaczęły, a konfekcjonowanie leku może rozpocząć się jesienią.
Szczepionki przeciwko koronawirusowi są towarem deficytowym, szczególnie po tym, jak czasowe ograniczenia w dostawach ogłosił Pfizer. Amerykański producent prowadzi bowiem prace modernizacyjne w europejskiej fabryce.
Firma wydała jednak w czwartek oświadczenie, w którym zapewnia, że od przyszłego tygodnia przywrócony zostanie pierwotny harmonogram dostaw szczepionek przeciw COVID-19 do krajów Unii Europejskiej. Co więcej, opracowany plan ma pozwolić na dostarczenie większej liczby dawek w drugim kwartale 2021 roku.
- Polski rząd analizuje możliwość zakupu szczepionek na Covid19 poza Unią Europejską - powiedział w poniedziałek w Radiu RMF szef KPRM Michał Dworczyk. Jak ocenił, kraje spoza UE lepiej wynegocjowały umowy na zakup szczepionek. Zapewnił jednocześnie, że tempo szczepień w Polsce jest odpowiednie. "W ramach UE jesteśmy na czwartym miejscu jeśli chodzi o liczbę zaszczepionych osób" - stwierdził.
Czytaj też: Dworczyk atakuje Niemcy za zakup szczepionek poza unijną umową. KE: Najpierw dostawa dla całej UE