Premier Mateusz Morawiecki jeszcze w tym tygodniu może ogłosić plan odmrożenia gospodarki. Z nieoficjalnych ustaleń RMF FM wynika, że zniesienie restrykcji nie będzie szerokie. "Nastąpi pewne poluzowanie obostrzeń, ale to nie będzie nic spektakularnego" - twierdzą urzędnicy, do których dotarła stacja.
Niemal pewne jest ponowne otwarcie galerii handlowych, które musiały wstrzymać działalność tuż po świętach - od 28 grudnia. Te doniesienia pokrywają się z deklaracjami, które składał Jarosław Gowin. Minister Rozwoju stwierdził w zeszłym tygodniu, że nie widzi przesłanek, by dalej utrzymywać zamknięcie galerii handlowych.
Mniej pewne są losy branży hotelarskiej. Co prawda możliwe, że obiekty będą mogły przyjmować 25 czy 50 proc. gości, ale wewnątrz rządu są wątpliwości, czy sankcje w ogóle łagodzić. Istnieją bowiem obawy, że zachęciłoby to Polaków do masowych podróży i wynajmowania obiektów.
Restauracja czy siłownie zostaną najprawdopodobniej dalej zamknięte. Ich ponowne otwarcie możliwe jest zatem jedynie przy założeniu, że właściciele będą łamać obowiązujące rozporządzenie.
Przedsiębiorcy, szczególnie ci, którzy znaleźli się w ciężkiej sytuacji, coraz częściej podejmują decyzję o wznowieniu działalności. Skala zjawiska może być znacznie większa, niż jeszcze niedawno przewidywał rząd - Z szacunków rządu wynika, że w weekend otwartych było 70-80 lokali gastronomicznych - mówiła Olga Semeniuk, goszcząc w programie "Studio Biznes". Sekretarz generalny zarządu Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej w rozmowie z PAP przyznał jednak, że otwartych lokali może być znacznie więcej - ok. 20 tys.
Czytaj też: Rzecznik firm o buncie przedsiębiorców: Coraz większe zniechęcenie, brak wiary w dziurawe tarcze