Wielka Brytania definitywnie opuściła Unię Europejską, przez co przestała być częścią wspólnego rynku. Co brexit oznacza w praktyce? Zakupy, nawet te internetowe, mogą być o kilkadziesiąt procent droższe. I to zarówno dla mieszkańców Wysp, jak i obywateli UE.
Przekonał się o tym jeden z internautów, którego historię opisał Rafał Mundry, ekonomista. "Znajomy kupił buty w UK, po nowym roku, przez internet. Koszt: 770 zł z przesyłką. A tu taki miły mail od DHL: Doliczamy CŁO i VAT +251 zł. VAT: +190 zł, cło: +61 zł. Buty podrożały o 34 proc." - wyliczył.
I na dowód przedstawił skany dokumentów celnych. Widać na nich, że celnicy do towaru wysłanego z Wielkiej Brytanii doliczyli dwie należności - łącznie 251 zł.
Na problem z zakupami w Wielkiej Brytanii natknął się też jeden z czytelników Gazeta.pl. "W styczniu 2021 zrobiłem zakupy w sklepie internetowym z siedzibą w UK. Po opłaceniu kosztów zakupów i przesyłki, czekam spokojnie na paczkę. Po kilku dniach otrzymałem maila od przewoźnika, że otrzymali przesyłkę do mnie, za którą należy zapłacić opłaty celno-skarbowe" - wyjaśnia.
Dodaje, że do wiadomości załączono deklarację celną, w której trzeba było podać szczegóły przesyłki - wartość towaru, koszty transportu i dokładny opis, zadeklarować czy jest to towar przeznaczony do działalności gospodarczej, czy nie, oraz zobowiązać się do opłacenia należności celno-podatkowych.
"Nie poinformowano mnie jednak jakie to są koszty, mimo, że przewoźnik dysponuje fakturą, na której są podane koszty towaru i transportu i bez problemu mógłby te koszty wyliczyć" - przyznał czytelnik. Stwierdził też, że wciąż nie wie, ile ostatecznie zapłaci za towar. "Papierologia" - podsumowuje.
Problemy z wyliczeniem opłat ma nawet sklep internetowy, w którym mężczyzna zrobił zakupy. "Okazało się, że zamówiłem paczkę tuż przed tym jak wstrzymali wysyłki do EU ze względu na - jak to napisali ukryte koszty i wysokie opłaty celne, które zgłaszają im ich klienci".
Więcej za towary zamówione w UE płacą też Brytyjczycy. Independent opisuje przykład internauty, który za zakupy warte 380 funtów miał dopłacić dodatkowe 140. W przypadku innej przesyłki, wycenionej na 245 funtów, celnicy doliczyli 77 funtów.
W tej kwocie się zarówno cło jak i VAT. Brytyjskie media alarmują, że wartość danin może podnieść cenę zakupionych towarów nawet o kilkadziesiąt procent.
Cło i podatki to nie jedyne problemy, z którymi muszą liczyć się mieszkańcy Wielkiej Brytanii. Mastercard, jeden z największych operatorów kart płatniczych, poinformował, że od 15 października zwiększy opłaty interchange dla transakcji online na Europejskim Obszarze Gospodarczym opłaconych kartami wydanymi w Wielkiej Brytanii. Skok opłat będzie gigantyczny - ma wynieść nawet 400 proc.
Czytaj też: Ilu przedsiębiorców w Polsce wznowiło działalności? Ekspertka: Niektórzy boją się wyjść z podziemia