Po ogłoszeniu przedłużenia obostrzeń - m.in. dla hoteli i restauracji - do połowy lutego przedsiębiorca z podkarpackiej Chyrowej znów znalazł sposób na obejście przepisów. Przypominamy, że obostrzenia mają chronić obywateli przed zakażeniem koronawirusem wywołującym chorobę COVID-19, na którą na świecie zmarło już ponad 2 mln osób.
Grzegorz Schabiński prowadzi od paru lat Muzeum Lizaka oraz galerię sztuki. Na mocy rozporządzenia rządu od 1 lutego takie atrakcje mogą być otwarte. Jak informuje Money.pl, przedsiębiorca chce połączyć swoje biznesy i oferuje posiłki ze swoich restauracji w Muzeum Lizaka i w swojej galerii sztuki.
Dziękuję rządowi, że dał mi szansę na otwarcie. Mam Muzeum Lizaka i tam będzie można zamawiać catering. Mam też galerię sztuki i tam też będzie to możliwe
- mówi Schabiński w rozmowie z Money.pl. Posiłki będą pochodzi z restauracji położonej po drugiej stronie parkingu pod wyciągiem. W Muzeum Lizaka jest miejsce na zjedzenie posiłku, gdyż podczas jego zwiedzania można skosztować surowców oraz wyrobów, a nawet samodzielnie stworzyć słodycze, do czego potrzebne były stoliki.
W ostatnich 3 latach muzeum odwiedziło 35 tys. dzieci. Liczymy, że popularność tej atrakcji nadal będzie rosła. Nowością jest to, że podczas pokazu produkcji słodkości zwiedzający będą mogli zjeść zamówiony catering z naszej restauracji
- zdradza Grzegorz Schabiński.
Zjeść będzie można też w galerii sztuki, którą przedsiębiorca tworzył z ojcem.
Mój ojciec miał tu stare pomieszczenie gospodarcze z desek. Latami upiększaliśmy je różnymi szyldami i ostatecznie udało się obwiesić nimi wszystkie ściany. Jakiś czas temu na urodziny zafundowałem ojcu szyld z napisem Galeria autorska im. Adama Schabińśkiego. Mam zatem i galerię
- opowiedział restaurator.
Schabiński prowadzi kilka biznesów, w tym restauracje, hotele i ośrodek narciarski. O jego działaniach było głośno w całej Polsce, gdy już pod koniec listopada oferował miejsca w "hotelu dla nart" - sprzętu można było pilnować korzystając z pokoju z łazienką. Gdy zamknięto stoki narciarskie, jego ośrodek działał jako miejsce kultu religijnego. Wykupując cegiełkę na kapliczkę, można było skorzystać z "wyciągu do wiary".