PAP nieoficjalnie: Polska Grupa Górnicza chciała wypłacić "czternastki" w ratach. "Sprzeciw związków"

- Środki na wypłaty w Polskiej Grupie Górniczej (PGG) są zagwarantowane do marca-kwietnia - ostrzegał przed kilkoma dniami przewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz. Co zatem z czternastkami? Nieoficjalne ustalenia PAP mówią, że górnicy się ich domagają.

W ostatnich dnia związkowcy z kopalń stali się znów aktywni. Ruszyły bowiem ponowne negocjacje z rządem co do szczegółowego planu restrukturyzacji sektora. Górnicy apelują do rządu o przyspieszenie rozmów z UE, która to musi zatwierdzić plan pomocy dla sektora. Coraz wyraźniej słychać też głosy dotyczące problemów z wynagrodzeniami.

- Środki na wypłaty w Polskiej Grupie Górniczej (PGG) są zagwarantowane do marca-kwietnia - informował pod koniec stycznia przewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz.

Górnicy chcą czternastek? "Mogą być w ratach"

Najnowsze doniesienia sugerują trudności w wypłacie "czternastek". Polska Agencja Prasowa ustaliła nieoficjalnie, że zarząd Polskiej Grupy Górniczej zaproponował górnikom wypłatę wynagrodzeń "w czterech ratach". Na to jednak związkowcy mieli się nie zgodzić, a w związku z tym pieniądze mają trafić do zatrudnionych w formie jednorazowej wypłaty. 

O sprawie informowała też dziennikarka TOK FM. - Czternastki w PGG zostaną wypłacone zgodnie z terminem. Dziś [w czwartek - red.] w tej sprawie burzliwa dyskusja. Zarząd proponował wypłacenie zaliczek, związki się nie zgodziły. Pieniądze na wypłaty skończą się w kwietniu - informowała. 

Związkowcy piszą do Kaczyńskiego i Sasina

O problemach Polskiej Grupy Górniczej, związkowcy poinformowali Jacka Sasina, ministra aktywów państwowych, w specjalnym liście. Ostrzegają, że PGG może stracić płynność finansową jeszcze przed końcem rozmów przedstawicieli rządu z UE na temat wsparcia transformacji energetycznej. "O ile przedsiębiorstwo ma jeszcze zapewnione środki na funkcjonowanie do końca I kwartału 2021 roku, to jednak już w kolejnym kwartale tych środków może zabraknąć" - czytamy w dokumencie. 

Czytaj też: Polskie górnictwo na skraju bankructwa. "Nie ma pieniędzy na czternastki ani marcowe wynagrodzenia"

List otrzymał też Jarosław Kaczyński, prezes PiS. Jego autorzy na kwestię reformy sektora górniczo-energetycznego patrzą jednak z zupełnie innej perspektywy. Chcą, by wicepremier interweniował. Planowaną reformę nazywają "nieprzemyślanymi decyzjami właścicielskimi", które "pośrednio lub bezpośrednio zagrażają Suwerenności i Bezpieczeństwu Energetycznemu Polski oraz Polaków".

Zobacz wideo Dr Sebastian Szklarek gościem Gazeta.pl (12.02)
Więcej o: