Fiksus ogłasza przetarg na złotą biżuterię zabraną przemytnikom. Cieszyński Naczelnik Urzędu Skarbowego poinformował, że w postępowaniu egzekucyjnym na sprzedaż wystawione zostanie 239 sztuk kolczyków, krzyżyków, pierścionków, sygnetów, bransoletek i łańcuszków.
Wartość złotej biżuterii oszacowana została przez biegłych na nieco ponad 232 tys. zł - chodzi o wartość komisową, zakładającą sprzedaż poszczególnych elementów w obecnej postaci. Wartość złomowa, uwzględniająca przetopienie, jest niższa - wynosi 134 tys. zł. Licytacja zaczyna się od 3/4 tej sumy, czyli 174,1 tys. zł. Fiskus zastrzega, że nie odpowiada za wady ukryte sprzedawanych ruchomości oraz zastrzega sobie prawo odstąpienia od przetargu bez podania przyczyn.
Czytaj też: Fiskus łatwo sprawdzi informacje o twoim koncie bankowym. Istnieje ryzyko nadużyć
Nadkom. Grażyna Kmiecik z Izby Administracji Skarbowej w Katowicach, wyjaśniła w rozmowie z PAP, że biżuteria została zatrzymana kilka lat temu, podczas kontroli celnej na przejściu granicznym w Cieszynie Boguszowicach.
Biżuteria jest do kupienia "w zestawie", nie można wybrać interesującego nas przedmiotu. Z zestawienia opublikowanego na stronach urzędu skarbowego wynika jednak, że wartość pojedynczych przedmiotów, które wystawiono na sprzedaż, nie jest szczególnie wygórowana. Pierścienie wyceniono na 600-1200 zł, kolczyki kosztują poniżej 200 zł. Najdroższe są łańcuchy, których cena sięga od 3,7 do niemal 5 tys. zł.
Urzędy skarbowe nie po raz pierwszy wystawiają na sprzedaż przedmioty, które mogą cieszyć się szczególnym zainteresowaniem. We wrześniu zeszłego roku, częstochowski fiskus - po dwóch nieudanych próbach - znalazł nabywcę na zarekwirowane ferrari.
Zrujnowany samochód, w którym brakowało silnika, został wylicytowany za kwotę, która pozwoliłaby wyjechać z salonu niezłym autem - nabywca za mocno zdewastowany pojazd zapłacił bowiem 82 tys. zł. Pomimo gniazda os w bagażniku, zniszczonego wnętrza i brakujących elementów wyposażenia samochód wciąż okazał się wart całkiem sporo.