- Dzisiejsze wyniki nadal pokazują duże przyrosty, mówię o przyrostach względem poprzedniego tygodnia. Dzisiaj mamy dokładnie 8,5 tys. nowych zakażeń, to jest o 200 mniej niż wczoraj, ale tak jak mówiłem, trzeba to odnosić do poprzedniego tygodnia. Tutaj utrzymuje się ta wysoka różnica, bo to jest różnica rzędu 2 tys. przypadków. Już nie mówimy o jakichś kilkudziesięciu, kilkuset przypadkach więcej, ale o skali powyżej tysiąca - powiedział Niedzielski.
Minister zdrowia podkreślił w rozmowie z Radiem Zet, że jest to "zdecydowanie moment, żeby podjąć decyzje podparte analizą" dotyczące nowych obostrzeń sanitarnych. - Zastanawiamy się, jak wprowadzać obostrzenia skutecznie, ponieważ niestety jest zmęczenie materiału. Trzeba działać skutecznie, a nie na ślepo - powiedział.
Niedzielski został zapytany o to, czy rząd rozważa zamknięcie południowych granic Polski. Niedzielski potwierdził, że takie rozwiązanie jest brane pod uwagę i dotyczy ono zamknięcia bądź uszczelnienia granic z Czechami i Słowacją.
- W przyszłym tygodniu zakomunikujemy informację o ewentualnym częściowym zamknięciu granic. Granice będą otwarte dla osób, które będą mogły wykazać się negatywnym wynikiem testu - powiedział.
Szef resortu zdrowia wyjaśnił, że granice mogłyby być zamknięte zarówno dla transportu publicznego, jak i osób prywatnie wjeżdżających na teren Polski. Przekroczenie polskiej granicy byłoby możliwe po przedstawieniu negatywnego wyniku testu na obecność koronawirusa.